Graal i naziści
Heinrich Himmler był wielkim miłośnikiem i entuzjastą wszelkiej maści ''cudowności'', co zresztą w gronie nazistowskich prominentów bywało przyczynkiem do kpin z szefa SS. Poza tym, że gotowy był wysłać swoich żołnierzy do Tybetu, by tam szukali rzekomych przodków Aryjczyków, to chciał również znaleźć Świętego Graala. Widział w nim przedmiot o potężnej mocy, która mogłaby być użyteczna dla nazistowskiego państwa. Człowiekiem, który odpowiadał za poszukiwania, był Otto Rahn, od 1936 r. członek SS.
Rahn szukał tajemniczego przedmiotu zanim jeszcze związał się z nazistami. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że Graal był obsesją jego życia - po raz pierwszy usłyszał o nim od swojego nauczyciela jeszcze w szkole. Właśnie wtedy Graal zawładnął jego wyobraźnią.
Za przewodnika na drodze do Graala uznał wspomnianego wcześniej Wolframa von Eschenbacha. I dokonał kolejnej innowacji w dziejach opowieści o Graalu - powiązał go z katarami i uznał, że był przechowywany w ich ostatniej twierdzy: Montsegur.
Katarowie byli średniowieczną wspólnotą religijną, która została zniszczona - po wcześniejszym oskarżeniu o herezję - przez sojusz Kościoła i francuskiej szlachty. Czymś, co fundamentalnie różniło ich wierzenia od ortodoksyjnego chrześcijaństwa było przekonanie, że świat został stworzony przez złe bóstwo (utożsamiane z biblijnym Jahwe), a prawdziwy i dobry Bóg istnieje poza materialną rzeczywistością, z której trzeba się wyzwolić. Jednak nigdy, w jakikolwiek sposób, nie mieli nic wspólnego ze Świętym Graalem. To była całkowita fantazja Rahna.
Ale Himmlerowi to nie przeszkadzało. Zaczął finansować eksploracje Rahna, które jednak okazały się nic niewarte. Badacz-fantasta zaczął tracić w oczach Himmlera, gdy wyszło na jaw, że od kobiecych wdzięków preferuje męskie, a do tego nadużywa alkoholu. Środek ''reedukacyjny'', jakim miała być 4-miesięczna przymusowa służba w obozie koncentracyjnym w Dachau, zawiódł.
W 1939 r. Rahn porzucił szeregi SS. Zginął w tajemniczych, do dziś niewyjaśnionych, okolicznościach w górach Tyrolu. Najprawdopodobniej w jego śmierci maczało palce SS.