Papież Franciszek: za korupcję możnych płacą ubodzy
Kto płaci za korupcję dostojników Kościoła? Płacą za nią dzieci, które nie umieją zrobić znaku krzyża, nie znają katechizmu, o które nikt się nie troszczy. Płacą za nią chorzy, których nie odwiedza ksiądz, płacą więźniowie pozbawieni duchowego wsparcia, płacą biedni. Korupcja jest opłacana przez ubogich: biednych materialnie i ubogich duchowo - mówił w kazaniu papież Franciszek.
Tylko wybrani mogą na żywo wysłuchać kazań, które Franciszek głosi niemal codziennie. Ich treść po raz pierwszy jest w Polsce publikowana w formie książki. Ojciec Święty nie używa trudnych teologicznych terminów. Mówi prostym językiem, a jego słowa są łagodne i pełne troski. Prezentujemy przedpremierowe fragmenty książki z homiliami papieża Franciszka "Bóg szuka nas na marginesie" (wyd. Znak).
"Kto ma władzę materialną, polityczną lub religijną", wykorzystuje tych, którzy są mu podlegli
W gazetach często czytamy, że postawiono przed sądem jakiegoś polityka, który magicznie się wzbogacił. Że oskarżono jakiegoś dyrektora, który w cudowny sposób doszedł do majątku, bo umiejętnie wykorzystywał swoich robotników. Wiele mówi się także o pewnym duchownym, który ostatnio bardzo się wzbogacił i troszcząc się o władzę, zaniedbał swe obowiązki duszpasterskie. Sprzedajni politycy, skorumpowani biznesmeni i przekupni ludzie Kościoła są wszędzie. Trzeba powiedzieć prawdę: korupcja to częsty grzech tego, kto ma władzę nad innymi, czy to ekonomiczną i polityczną, czy kościelną. Korupcja stanowi pokusę dla nas wszystkich. To grzech na wyciągnięcie ręki. Dlatego że każdy, kto ma władzę, czuje się silny, czuje się prawie jak Bóg.
Można również ulec pokusie korupcji, starając się o "własne zabezpieczenie", kiedy dążąc do dobrobytu, pieniędzy, władzy, popełniamy grzech próżności, pychy, a nawet zabójstwa. Jednak kto ostatecznie płaci cenę korupcji? Z pewnością nie ten, "kto przynosi ci łapówkę", ponieważ ktoś taki jest tylko "pośrednikiem". W rzeczywistości za korupcję "płacą ubodzy".
Jeżeli mówimy o sprzedajnych politykach albo skorumpowanych finansistach, to kto za nich płaci? Płacą szpitale, w których brakuje lekarstw, chorzy pozostawieni bez opieki, dzieci pozbawione możliwości kształcenia. To oni są współczesnymi Nabotami, którzy płacą za korupcję możnych. A kto płaci za korupcję dostojników Kościoła? Płacą za nią dzieci, które nie umieją zrobić znaku krzyża, nie znają katechizmu, o które nikt się nie troszczy. Płacą za nią chorzy, których nie odwiedza ksiądz, płacą więźniowie pozbawieni duchowego wsparcia, płacą biedni. Korupcja jest opłacana przez ubogich: biednych materialnie i ubogich duchowo.
"Jedyną drogą, by uwolnić się od korupcji, jedyną drogą, by przezwyciężyć tę pokusę, jest służba. Ponieważ »korupcja bierze się z pychy i dumy, a służba zmusza do pokory«". Służba to "pokorna miłość pomagająca innym".
Skrucha za grzechy korupcji
Kiedy ktoś "wchodzi" na "drogę przekupstwa", "zmienia swoje życie w egzystencję sprzedajnego uzurpatora". Inspiracją, by raz jeszcze surowo napiętnować korupcję, jest znów historia Nabota zamordowanego z woli skorumpowanego króla Achaba, który chciał wejść w posiadanie jego winnicy. Prorok Eliasz mówi, że Achab "się sprzedał". Jakby "przestał być osobą, a stał się towarem". W ten sposób został „kupiony i sprzedany”.
Ludzi przekupnych można podzielić na trzy rodzaje.
Można powiedzieć, że sami stają się towarem! A jak postąpi Pan z przekupnymi niezależnie od rodzaju korupcji? Wczoraj powiedzieliśmy, że są trzy rodzaje, trzy grupy skorumpowanych: sprzedajny polityk, skorumpowany biznesmen i przekupny dostojnik Kościoła. Wszyscy skrzywdzili niewinnych ubogich, ponieważ to biedni ponoszą koszty uciech sprzedawczyków! To oni płacą rachunki. Pan mówi jasno, co uczyni z winnymi korupcji: Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście, gdyż wymiotę i wytępię z domu Achaba nawet chłopca, niewolnika i wolnego w Izraelu (1 Krl 21, 21).
"Przekupstwo nie podoba się Bogu, a lud prowadzi do grzechu”. Jezus powiedział to jasno: ten, kto „sieje zgorszenie, lepiej, by rzucił się do morza". Sprzedawczyk „sieje zgorszenie w społeczeństwie, sieje zgorszenie wśród ludu Bożego”. Pan zapowiada więc karę dla skorumpowanych, "ponieważ sieją zgorszenie, ponieważ wykorzystują tych, którzy nie mogą się bronić, ponieważ zniewalają". Będą ich żarły ptaki powietrzne (1 Krl 16, 4). Sprzedawczyk "postępuje tak, by wyrządzać zło, chociaż tego nie wie, sądząc, że sprzedaje się, by mieć więcej pieniędzy, więcej władzy". W rzeczywistości jednak "postępuje tak, by wyrządzać zło, by zabijać". Dlatego też kiedy mówimy: "Ten mężczyzna zaprzedał się, ta kobieta się zaprzedała", powinniśmy zastanowić się przez chwilę, czy mamy na to dowody. Ponieważ "powiedzieć komuś, że się zaprzedał", znaczy, że "zasługuje na potępienie, że Pan odepchnął go od siebie".
Sprzedawczyk to gorzej niż zdrajca. Bo kim jest taka osoba? To ktoś, kto kradnie, kto zabija. Na co zasługuje ktoś taki? Na to, by Bóg go przeklął za wykorzystywanie niewinnych ludzi, którzy nie mogą się bronić. Sprzedawczyk czyni to w białych rękawiczkach, z daleka, nie brudząc sobie rąk. A czy skorumpowany ma jakieś wyjście? Ma! Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł szaty i włożył wór na ciało oraz pościł. Kładł się też spać w worze i chodził pokornie (1 Krl 21, 27).
"Wyjściem dla sprzedawczyków, dla sprzedajnych polityków, dla skorumpowanych biznesmenów i dla przekupnych dostojników Kościoła jest prosić o przebaczenie!". W rzeczywistości "Pan na to czeka". Pan "przebacza, ale przebacza, kiedy skorumpowani" czynią tak, "jak uczynił Zacheusz, przyznając się: »Ukradłem Panie! A jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie«" (Łk 19, 8).
Kiedy czytamy w gazetach, że ten czy tamten jest sprzedawczykiem, że dopuścił się korupcji i że tu i tam trzeba płacić łapówki, a także różne rzeczy o niektórych dostojnikach Kościoła, naszym obowiązkiem jako chrześcijan jest prosić o przebaczenie dla nich. Oby Pan dał im łaskę skruchy, oby nie umarli ze sprzedajnym sercem.
Nie wystarczy "skazywać skorumpowanych" i "prosić o łaskę, by samemu nie być przekupnym", ale powinniśmy także "modlić się o ich nawrócenie".
Premiera książki papieża Franciszka "Bóg szuka nas na marginesie" (wyd. Znak) już 11 stycznia.