Trwa ładowanie...

Marcin Makowski: ”Kler”, czyli zmarnowana szansa Kościoła

"Kler" Wojciecha Smarzowskiego to film jednowymiarowy. Jeżeli reżyser w ogóle miał zamysł pomóc w "oczyszczeniu Kościoła", to jest to szansa artystycznie zmarnowana. Niemoc w tym zakresie ogarnęła zresztą nie tylko Smarzowskiego. Dotknęła również ludzi Kościoła, bo ich podejście do "Kleru" pokazało, że nie potrafią rozmawiać o własnych grzechach.

Marcin Makowski: ”Kler”, czyli zmarnowana szansa KościołaŹródło: Materiały prasowe
d1om0q5
d1om0q5

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej Codziennie", komentując "Kler" stwierdził, że na film nie pójdzie, tak samo, jak w czasach okupacji kulturalni ludzie nie chodzili na hitlerowską propagandę wiedząc, że "tylko świnie siedzą w kinie". W kilku miasteczkach, jeszcze przed premierą, lokalni włodarze z PiS-u odgrażali się, że ze zgorszeniem będą walczyć cenzurą i w "ich kinach" Smarzowski nie zagości.

W tym samym czasie część dziennikarzy katolickich podpisała list otwarty z apelem o bojkot "Kleru". Duchowni albo udawali, że temat nie istnieje, albo odpowiadali używając standardowej argumentacji, że przecież pokazywane w dramacie sytuacje, to margines życia biskupów i księży.

To prawda. Tak jak "Drogówka" nie naprawiła niczego w policji, tak i ”Kler” nie powstał jako katharsis dla Kościoła hierarchicznego. To raczej powtórzenie ulubionego motywu Smarzowskiego, w postaci zajrzenia za kulisy instytucji, w celu podejrzenia skrywanych przez nią grzeszków, rubaszności i hipokryzji. A to chyba wszyscy, bez względu na status społeczny lubią, o czym świadczą tłumy na premierze i pełne sale kinowe jeszcze kilka dni po niej.

O ile o zmarnowanej szansie "Kleru", operującego w warstwie narracyjnej na banałach, kliszach, żartach w stylu Patryka Vegi i szantażu emocjonalnym napisano już wiele, o tyle jedna rzecz nie daje mi spokoju.

d1om0q5

Chodzi o wspomniane na początku podejście części Kościoła (bo przecież są nim wszyscy wierzący, a nie tylko księża), do samego filmu. Od dawna wiedzieliśmy przecież, że z grzechami Kościoła przyjdzie się również zmierzyć w Polsce.

Nagromadzenie w ostatnich miesiącach historii o zamiatanej pod dywan pedofilii, wyobcowaniu duchownych z problemów wiernych i opieszałości hierarchów nie jest wynikiem "efektu Smarzowskiego", ale raczej sam film jest wypadkową atmosfery i nieufności wzbierającej w społeczeństwie od lat 90., kiedy Kościół z pozycji heroicznej antykomunistycznej opozycji, stał się ciałem konsumującym władzę w nowej Polsce. A władza prędzej czy później usypia, korumpuje i rozleniwia.

W tym sensie "Kler" dla sporej części wiernych i duchownych stał się zmarnowaną szansą nie tyle z perspektywy wzięcia sobie moralitetów Smarzowskiego do serca, bo te były i są tendencyjne, a Jerzy Urban brylujący na warszawskiej premierze utwierdza w przekonaniu, że również nieszczere.

Kościół mógł przy okazji ogólnonarodowej debaty pokazać swoją najmocniejszą stronę i najlepsze oblicze, które objawia się w empatii. Pochyleniu się nad istotą braku zaufania do instytucji, którego film jest tylko fabularnym uzewnętrznieniem, a nie źródłem. Zamiast obrażać się, ciskać gromy, odwracać kota ogonem, cenzurować i bojkotować, trzeba było przyjść do debaty społecznej z pełną świadomością autentycznych słabości Kościoła, która często uzewnętrznia się nie tyle w chciwości biskupa czy życiu wikarego z gosposią, ale braku zapału w głoszeniu Ewangelii.

d1om0q5

Chrystus pokazał w swoim ziemskim życiu, krytykując faryzeuszy, że instytucje religijne są martwe, jeśli nie żyją słowem, które głoszą. Dlatego "Kler" to w dużej mierze stracona szansa Kościoła, który zamiast kontrataku, powinien postawić na to, co było przyczyną jego sukcesu w pierwszych wiekach. Radość, wynikająca z Dobrej Nowiny o życiu wiecznym i odwagę w naprawianiu własnych błędów.

Jeśli kler coś zrozumiał z "Kleru" powinien wiedzieć, że takiej, dojrzałej twarzy, chrześcijaństwo potrzebuje dzisiaj najbardziej.

Marcin Makowski dla WP Opinie

d1om0q5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1om0q5

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj