Makowski: "Za PKN Orlen dziękuję Ci, Panie". Tak młodzi do Kościoła nie wrócą [OPINIA]
Jeśli arcybiskup Skworc postanawia w tak ważnym dla Kościoła momencie poświęcić swoje przesłanie społeczne na dywagacje o wyższości Orlenu nad Kauflandem, to w dużej mierzej pokazuje, dlaczego duchowni odrywają się od wiernych. Ponadczasowy i uniwersalny język Ewangelii zastępuje się doraźną, polityczną publicystką.
Czas pandemii, to poza niezliczonymi dramatami i wyzwaniami społecznymi, również jeden z największych testów wytrzymałości Kościoła. Więzy tradycji, przyzwyczajenia lub wychowania zostały poddane próbie, której w wielu przypadkach - zwłaszcza ludzi młodych - nie przetrwały. Według wszystkich dostępnych statystyk, również tych prowadzonych przez Episkopat, pokolenie polskich nastolatków należy do jednego z najszybciej laicyzujących się w Europie.
"Z powodu pandemii wiele więzów zostało naruszonych, m.in. także na skutek katechezy on-line. Myślę, że teraz ci młodzi zatęsknią za swoim katechetą, za swoim kościołem - i powrócą" - przekonuje abp Marek Jędraszewski w wywiadzie dla tygodnika "Niedziela". Ja tego optymizmu nie podzielam. Nie da się bowiem odbudować czegoś, co miało jedynie charakter fasadowy. "Pokolenie Z" łączyły z Kościołem stosunki przypominające relacje z daleką rodziną, z którą z obowiązku widywało się od święta, a przez resztę roku żyło osobnymi życiami. Teraz nie ma już nawet pretekstu.
Mówienie o "tęsknocie" za katechezą pokazuje z kolei, jak bardzo część Episkopatu oderwała się od rzeczywistości, w której obiektem pożądania jest papierek po lodach "Ekipa", a nie przyswajanie tajemnic różańca.
Ta sytuacja oraz alienacja hierarchów niestety się pogłębia. Nie wiem bowiem jak inaczej nazwać przesłanie społeczne, które w Piekarach Śląskich wygłosił w niedzielę abp Wiktor Skworc. Wiedząc, w jak trudnym momencie znajduje się polski Kościół, podczas corocznej pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich, metropolita katowicki - zamiast językiem uniwersalnej i płynącej z Ewangelii nauki społecznej Kościoła - mówił prawicową publicystyką.
- Siewcami pokoju społecznego nie są ci, którzy omijając ustawę o ograniczeniu handlu w niedzielę, obowiązującą w pełni dopiero od wiosny 2020 r., dążą - nawet wbrew praktyce zachodnich krajów europejskich - do otwarcia centrów handlowych w niedziele pod pretekstem świadczenia usług pocztowych. Przypomnę, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 7 Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje w placówkach pocztowych - zaczął abp Skworc. Owszem, Kościół ma prawo, a nawet obowiązek wypowiadać się w tematach społecznych, do których należy niedziela wolna od handlu, ale dlaczego musi to robić w sposób, który przypomina wystąpienie z mównicy sejmowej?
To nie jest przyciąganie młodych do Kościoła czy wskazywanie na głębsze źródła problemu, ale uprawianie doraźnej narracji politycznej. Takiej, w której źli Niemcy obchodzą dobre polskie prawo, krzyżując plany rządowego Polskiego Ładu.
- Niemiecka sieć Kaufland już triumfalnie ogłosiła, że dołącza do firm handlowych, które wykorzystują furtkę o usługach pocztowych umożliwiającą sprzedaż również w niedziele niehandlowe. Za zachodnią granicą nie mogą handlować, niedziela jest chroniona konstytucją. (…) W czasie, kiedy rządzący szukają szerokiego poparcia dla programu Nowy Polski Ład, trzeba przypomnieć, że fundamentem jego realizacji powinien być najpierw ład moralny, o który przez całe życie upominał się kandydat na ołtarze, Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński - oświadczył metropolita.
Czy to jest autentyczna rola Kościoła? Wskazywanie na konkretne firmy, odwoływanie się do programów politycznych, używanie frazeologii, która za chwile - pozbawiona kontekstu - będzie nieaktualna i nieczytelna? Ustawy, wskazywanie na luki w prawie, wynikające z działalności placówek Orlenowskiego "Ruchu", które świadczą usługi pocztowe, odwoływanie się do słów aktualnego szefa "Solidarności"… to ma sprawić, że młodzi zatęsknią za swoją wspólnotą?
Zobacz także: Jarosław Kaczyński spotykał się z sowieckim szpiegiem? Adam Bielan komentuje
A może do Kościołów przyciągnie ich pochwała giganta paliwowego oraz wykupu przez niego (oczywiście ze złych niemieckich rąk) prasy lokalnej? - I tak, jak dziękujemy PKN Orlen za wykupienie od kapitału niemieckiego polskiej prasy lokalnej – a dostrzegamy tę zmianę w lokalnym "Dzienniku Zachodnim", tak chcielibyśmy dziękować także za działania na rzecz wolnej od handlu niedzieli, zgodne z polską racją stanu. A polską racją stanu jest również niedziela wolna od niekoniecznej pracy - mówił arcybiskup.
Czy to jest język Ewangelii? Czy stosunek do przejęcia Polska Press przez Orlen to sprawa dla Kościoła? A co, jeżeli ktoś z wiernych nie dostrzega owej dobrej zmiany w "Dzienniku Zachodnim"? Walka o niedzielę wolną od handlu ma w sobie głębokie podstawy związane z godnością człowieka, teologią i myślą społeczną, którą Kościół opracowywał przez stulecia. Sprowadzona do doraźnej publicystyki u młodych, zamiast przyciągać do wspólnoty, może wywołać co najwyżej wzruszenie ramion. To nie ich język, nie ich problemy, nie ich świat. Czy Episkopat to widzi?
Marcin Makowski dla WP Opinie