Katarzyna Mazur: Koniec ery rekrutera? Roboty szukają ludzi do roboty
Jeszcze dziesięć lat temu sztuczna inteligencja kojarzyła nam się przede wszystkim ze złymi, bezdusznymi robotami, które chcą zdominować gatunek ludzki i przejąć kontrolę nad światem, głównie za sprawą filmów z gatunku sci-fi. Dzisiaj, dzięki rozpędzonemu postępowi technologicznemu, coraz chętniej sięgamy po rozwiązania oparte na inteligentnych systemach. Przykładem rynek rekrutacyjny, na którym sztuczna inteligencja zapoczątkowała właśnie rewolucję.
Prężny rozwój procesów automatyzacji rekrutacji wyklarował trzy główne trendy w wykorzystaniu nowoczesnych technologii w tej dziedzinie.
Poszukiwanie pracowników na świecie: algorytmy i chatboty
Najnowszym z nich jest wykorzystywanie algorytmów opartych na sztucznej inteligencji do skanowania dokumentów rekrutacyjnych, śledzenia zmian w życiu zawodowym aplikujących, a także poszukiwania potencjalnych kandydatów do celów przyszłych rekrutacji. Przykładem takiego rozwiązania jest Beamery, oprogramowanie, które nie tylko pomaga być na bieżąco ze zmianami w życiu zawodowym kandydata, lecz jest także w stanie uzupełnić brakujące informacje o jego doświadczeniu czy umiejętnościach dzięki analizie jego profili w social media. Godnym wspomnienia jest też system This Way Global, który pomaga zminimalizować ludzkie uprzedzenia poprzez podejmowanie decyzji opartych wyłącznie na danych, zapewniając kandydatom obiektywizm w ocenie ich aplikacji.
Inteligentne chatboty to kolejny mocny trend w rekrutacji. Wirtualni asystenci przeprowadzają podstawowe wywiady z kandydatami i informują ich o statusie aplikacji na każdym z etapów. Jednym z takich przykładów jest Mya, chatbotowa asystentka ds. rekrutacji, która "rozmawia" z kandydatami za pośrednictwem popularnych aplikacji, na przykład Facebook Messengera. Ponadto analizuje ona profile kandydatów, korzystając z danych pochodzących z różnych źródeł w sieci, a także daje im znać, na którym etapie rekrutacji obecnie się znajdują, co w dzisiejszych czasach jest jednym z najważniejszych standardów w rekrutacji.
Chatboty są bardzo pomocne nie tylko w pracy rekrutera, ale i w przypadku osób szukających pracy. Na podstawie krótkiego wywiadu są one w stanie zaproponować poszukującym listę ofert odpowiadających ich umiejętnościom i preferencjom, a także zająć się sprawnym poszukiwaniem ofert dla kandydatów odrzuconych w poprzednich rekrutacjach. Świetnym przykładem takiego wykorzystania sztucznej inteligencji jest aplikacja Yodas.
Wyręcz się robotem w Polsce
Polski rynek rekrutacyjny przeszedł bardzo długą drogę od czasów, kiedy pracy szukało się pukając od firmy do firmy z teczką pełną CV. Dzisiaj możemy obserwować, w jak niezwykłym kierunku zaczął się on rozwijać: sztuczna inteligencja zaczyna wyręczać rekruterów w części ich zadań i znacznie ułatwiać poszukiwanie pracy kandydatom.
Zobacz także: Upały w pracy - co szef musi zapewnić pracownikom?
W Polsce takie rozwiązanie wprowadziła właśnie firma Emplocity.pl. Jak wygląda wykorzystanie sztucznej inteligencji w praktyce? Kandydaci nie muszą już spędzać godzin na przeglądaniu ofert pracy. Wystarczy, że przeprowadzą krótką rozmowę z inteligentnym botem, a następnie algorytm przeszuka setki tysięcy ofert, by wrócić do nich z odpowiednio dobranymi propozycjami. Tenże algorytm wyręcza również rekruterów w żmudnym przeglądaniu ogromnej ilości aplikacji oraz odpowiedniej selekcji kandydatów. Dzięki takim rozwiązaniom obie strony mogą zaoszczędzić sporo cennego czasu.
System zaprojektowany przez Emplocity to pierwsze w Polsce rozwiązanie oparte o sztuczną inteligencję, działające w środowisku messengera, wpisując się tym samym w nurt zero interface, który w niedalekiej przyszłości zastąpi tradycyjne aplikacje.
Kończy się era rekrutera?
Chociaż profesor Stephen Hawking od wielu lat ostrzega przed niebezpieczeństwami związanymi z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, rekruterzy mogą spać spokojnie – zapotrzebowanie na ich umiejętności nie zniknie.
- Jesteśmy pewni, że maszyny nie zastąpią rekruterów, jedynie będą ich mogły wesprzeć w tych najbardziej żmudnych czynnościach, zawsze pozostawiając najważniejsze decyzje człowiekowi - mówi Krzysztof Sobczak, CEO Emplocity.pl.
Poza oszczędzaniem prawie 40 proc. czasu pracy rekruterów i ułatwieniem poszukiwania pracy kandydatom, system oparty na sztucznej inteligencji ma jeszcze jedną ważną zaletę – jest odporny na uprzedzenia pod względem płci, wieku czy pochodzenia kandydata. Umożliwia to więc podejmowanie decyzji w oparciu jedynie o czynniki merytoryczne i kompetencje kandydata.
Automatyzacja procesów rekrutacyjnych pozwoli rekruterom oddać przeszukiwanie tysięcy aplikacji w "ręce" sztucznej inteligencji, a oni sami będą mogli skupić się na najważniejszym – podjęciu decyzji o zatrudnieniu rekomendowanego przez maszynę kandydata.
Katarzyna Mazur