Jacek Żakowski: PiS dąży do marginalizowania Unii w Polsce
- Wyborcy PiS- u nie zdawali sobie sprawy ze skali eurosceptycyzmu partii, bo nie były one prezentowane w kampanii wyborczej. Grupa antyunijnych wyborów jest niewielka, bo jest to około 12 proc. wyborców – komentował w #dzieńdobryWP Łukasz Mężyk. Zdaniem Jacka Żakowskiego celem PiS-u jest pokazanie elektoratowi w Polsce, że Unia jest zła i budowanie poparcie dla marginalizowania Unii w Polsce, a oferta Marine Le Pen wychodzi naprzeciw strategii partii.
Łukasz Mężyk stwierdził, że Witold Waszczykowski prezentuje całkowity brak profesjonalizmu. – Nawet wobec tak ekstremalnych poglądów można oczekiwać pewnej godności w ich prezentowaniu i skuteczności – ocenił. Dodał też, że zastąpienie ministra kimś o zbliżonych poglądach może spowodować zmianę na lepsze.
- Z pewnym rozrzewnieniem wspominam minister Fotygę, która była bardzo nieporadnym ministrem spraw zagranicznych, ale minister Waszczykowski ustanowił nowe standardy – podkreślił Łukasz Mężyk.
Łukasz Mężyk i Jacek Żakowski zgodzili się, że wyborcy PiS-u nie zdawali sobie sprawy z aż tak wysokiego poziomu eurosceptycyzmu partii, ponieważ w kampanii wyborczej nie był on prezentowany. Jak prognozuje Jacek Żakowski, celem PiS-u jest pokazanie elektoratowi w Polsce, że Unia jest zła i w ten sposób budowanie poparcie dla eurosceptycyzmu, ponieważ poziom nieufności wobec Unii Europejskiej jest znaczny. W jego ocenie, w ciągu roku może dość do pojawienia się poparcia dla marginalizacji Polski w Unii i Unii w Polsce.
Jacek Żakowski podkreślił, że oferta Marine Le Pen jest sensowna z punktu widzenia nowej strategii PiS. Nawet jeśli jest ona odrzucana przez część polityków partii, którzy nie rozumieją zmiany strategii wobec Unii Europejskiej. – To nie jest już polityka z czasów minister Fotygi, czyli prounijna, ale podmiotowa w stylu francuskim, tylko polityka brytyjska polegająca na kwestionowaniu wspólnoty europejskiej – ocenił.