Piekło gorsze od wybuchu bomby atomowej
Największy koszmar rozegrał się w Tokio w nocy z 9 na 10 marca 1945 roku, gdy wojna w Europie dobiegała już końca. Tym razem rajd wyglądał inaczej niż we wcześniejszych, mniejszych bombardowaniach. Nie chodziło już o fabryki i porty. B-29 zeszły na wysokość poniżej jednego kilometra. Mogły, obrona przeciwlotnicza po poprzednich rajdach prawie nie istniała. Niebo zostało zakryte przez 346 maszyn. Cel był jeden: zniszczyć całe miasto. Przez trzy godziny na Tokio spadło 1,7 tys. ton bomb z napalmem i fosforem.
Zginęło ponad 100-200 tys. ludzi - więcej niż w obu wybuchach bomb atomowych w Hiroszimie i Nagasaki. Dach nad głową stracił ok. milion mieszkańców. Było to najbardziej niszczycielskie bombardowanie w historii i zaledwie jedno z kilkunastu wymierzonych w Tokio w okresie krótszym niż rok.
Na zdjęciu: zniszczenia w Tokio po nalocie z nocy 9 na 10 marca 1945 r.