Głodówka i Gorbaczow
- Musimy zapewnić spokój na placu Tiananmen. Od tego zależy nasz międzynarodowy wizerunek. No i jak my będziemy wyglądać, jeśli na placu ciągle będzie bałagan? - miał zastanawiać niedługo po publikacji wstępniaka w "Dzienniku Ludowym" Deng Xiaoping.
Sprawa stawała się tym bardziej poważna, że w połowie maja Chiny miał odwiedzić przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow. Władze w Pekinie nie wyobrażały sobie sytuacji, w której z powodu okupacji placu Tiananmen, nie będą mogły powitać go uroczyście w sercu stolicy. Tymczasem studenci nie tylko nie opuszczali placu, ale zaostrzyli protest, rozpoczynając strajk głodowy
Na zdjęciu: 14 maja, demonstracje się nasilają, student na pierwszym planie jest jednym z kilkuset, którzy brali udział w strajku głodowym. Po kilkudniowej wizycie Gorbaczowa ta liczba wzrosła do ponad trzech tysięcy.