Trwa ładowanie...
d3driw6

Zjazd Gnieźnieński

Najnowsze informacje
Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa - Na tych samych warunkach CC BY-SA
Źródło: Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa - Na tych samych warunkach CC BY-SA

Zjazd gnieźnieński, czyli synod gnieźnieński, odbywał się w dniach 7-15 (lub 8-10, zależnie od podań historycznych) marca 1000 roku. Stanowił doskonałą okazję na realizację politycznych zamierzeń przyszłych sojuszników. Bolesław Chrobry został nazwany ”bratem Cesarstwa Niemieckiego”, jego współpracownikiem oraz przyjacielem i sprzymierzeńcem rzymskiego ludu.

Zjazd gnieźnieński – przyczyny i przebieg

Cesarz Otton III zdecydował, że odbędzie pielgrzymkę do grobu swojego przyjaciela, Świętego Wojciecha, w towarzystwie kardynałów, biskupów oraz możnowładców. Chciał oddać hołd zabitemu przez Pogan trzy lata wcześniej świętemu i pomodlić się. Przy okazji spotkał się na zjeździe gnieźnieńskim z ówczesnym polskim księciem, Bolesławem Chrobrym, w Gnieźnie, które stanowiło wtedy stolicę kraju.

W spotkaniu w Bazylice Gnieźnieńskiej imienia Świętego Wojciecha, gdzie pochowane były jego relikwie, uczestniczył także biskup Unger. Cesarz planował, że podczas zjazdu gnieźnieńskiego zdobędzie poparcie polskiego księcia w realizacji planu stworzenia uniwersalistycznej krainy z czterema podlegającymi mu królami.

Jako pokojowy gest przyjaźni na zjeździe gnieźnieńskim cesarz Otton III ofiarował na rzecz świątyni złoty ołtarz główny. Relikwie świętego Wojciecha można więc było poddać liturgicznej translacji ze starego sarkofagu. Otton III otrzymał również od Bolesława Chrobrego część świętych szczątków na własność (ramię w relikwiarzu), liczne podarki, a także 300 uzbrojonych wojowników do wyłącznej dyspozycji.

Po zakończeniu zjazdu gnieźnieńskiego Chrobry towarzyszył cesarzowi aż do Akwizgranu. Miał tam bowiem otrzymać od Ottona III na symbolicznej ceremonii relikwię – fragment tronu cesarza Karola Wielkiego. Brak zgody księcia bawarskiego Henryka zapobiegł jednak koronacji Bolesława Chrobrego niedługo po zjeździe gnieźnieńskim.

Zjazd gnieźnieński – skutki

Podczas zjazdu gnieźnieńskiego cesarz Otton III zdradził Bolesławowi Chrobremu dalekosiężny plan odbudowy Cesarstwa Rzymskiego. W jego skład miało wchodzić m.in. cesarstwo zachodnie z kilkoma prowincjami. Słowiańszczyzną miał dowodzić wybrany przez cesarza król i na to właśnie stanowisko miał chrapkę przyszły polski władca. Chciał objąć panowanie nad ziemiami Polan, księstwami węgierskim i czeskim oraz ziemiami wschodnimi.

Najważniejsze wydarzenia i postanowienia zjazdu gnieźnieńskiego:

  • Powołanie podległej bezpośrednio papieżowi Metropolii Gnieźnieńskiej, z Gaudentym na czele (bratem Świętego Wojciecha), utworzenie biskupstw w Krakowie (biskup Poppon), Wrocławiu (biskup Jan), Kołobrzegu (biskup Reinbern). Poznań należał do Metropolii Gnieźnieńskiej dopiero od momentu śmierci biskupa Ungera.
  • Bolesław Chrobry otrzymał od cesarza Ottona III poparcie w drodze na tron Polski – władca symbolicznie włożył na głowę przyszłego króla własny diadem cesarski (zwyczaj bizantyjski) i podarował mu dodatkowo kopię włóczni świętego Maurycego, z elementami gwoździa z Krzyża Pańskiego. Wzmocniło to znaczenie i przyszłe wpływy Chrobrego, który doszedł jednak do najwyższej władzy dopiero w 1025 roku.
  • Bolesława Chrobrego zwolniono z obowiązku wnoszenia standardowego trybutu na rzecz Cesarstwa Niemieckiego wskutek uznania Polaka za bogatego pana (wyjątkowo miło i hojnie ugościł cesarza, prezentując dodatkowo polską potęgę militarną).
  • Uzyskanie przez Chrobrego prawa mianowania (inwestytury) biskupów, zatwierdzone następnie przez papieża Sylwestra II.
  • Zacieśnienie relacji politycznych z Cesarstwem Niemieckim.

Od 1997 roku Fundacja Świętego Wojciecha corocznie organizuje symboliczne, nieco pokazowe zjazdy gnieźnieńskie.

d3driw6

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d3driw6
d3driw6
d3driw6