Żakowski o kandydaturze Saryusz-Wolskiego: mogę zgłosić mojego kota, to równie absurdalne
To jest żenujące, nie spodziewałem się, że PiS tak daleko się posunie w takim uniepoważnianiu się. Mogę też zgłosić kandydaturę mojego kota, ale co z tego. To byłoby równie absurdalne, jak zgłoszenie kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego - stwierdził w programie #dzieńdobryWP Jacek Żakowski.
- Będzie kupa śmiechu z tego rządu. Myślę, że chodzi o to, by wykonać kolejny ruch wypychający Unię Europejską z Polski. Pokazywać cały czas jaka ta Unia jest zła, gdy wybiorą Tuska na przekór polskiemu rządowi, wybranemu przez suwerena. To będzie kolejny akt agresji wobec Polski, który uzasadni przyłaczenie nas do Białorusi, bo to jest strategiczny cel - mówił Żakowski, oceniając zgłoszenie przez polski rząd kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europy.
Z tą opinią polemizował dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz. Jego zdaniem PiS zgłaszając Saryusz-Wolskiego pokazuje nie tylko, że popiera Polaka, ale i kandydata przeciwnego obozu.
- Zakładasz, że elektorat składa się z idiotów. Ludzie to widzą, że on nie ma żadnych szans - ripostował Żakowski.
- Oczywiście, że nie ma żadnych szans, ale jeśli chodzi o politykę wewnętrzną, to jest majstersztyk - mówił Nizinkiewicz. Jego zdaniem PiS nie tylko pokazuje, że potrafi przeciwstawić mainstreamowi Unii Europesjkiej, ale również, że nie głosuje za "złym Tuskiem, który może usłyszeć zarzuty". - Ja bym się nie zdziwił, gdyby on te zarzuty miał postawione, prawdopodobnie niedopełnienia obowiązków w sprawie Smoleńska czy Amber Gold. Jeżeli przezes Kaczyński i ministrowie rządu Beaty Szydło mówią o tych zarzutach, to one pewnie zostaną postawione - stwierdził.
Nizinkiewicz zwrócił także uwagę, że postawienie kandydatury Saryusz-Wolskiego doprowadzi do dalszej polaryzacji elektoratu, utwardzenia jego PiS-owskiej części. Dodał również, że reelekcja Donalda Tuska wcale nie jest taka pewna.
Żakowski przyznał, że rzeczywiście kandydatura ta może doprowadzić do dalszej polaryzacji elektoratu. - Część elektoratu PiS to są ludzie racjonalnie myślący, interesujący się polityką, i dla nich klęska PiS w sprawie Saryusz-Wolskiego będzie oznaczać, że także i w innych ważnych dla Polski sprawach poniesie kleskę - tłumaczył.
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" zwrócił uwagę, że klęska Saryusz-Wolskiego w wyborach na przewodniczącego Rady Europejskiej, nie oznacza, że nie może "zostać kimś więcej w UE". - Przypomnijmy, że PiS zapowiada cały czas reformę UE, Jarosław Kaczyński zapowiada pracę nad nowym traktatem, itd. - mówił Nizinkiewicz.
- Mój kot też może pracować nad nowym traktatem, to wymaga mocy politycznej - zażartował Żakowski.
- Jacek Żakowski byl zwolennikiem psów, PiS doszedł do wladzy i jest zwolennikiem kotów - odparł Nizinkiewicz.
- Pies nie robiłby takich głupot - ripostował Jacek Żakowski.