Transformacja ustrojowa
Jaruzelski zdał sobie sprawę, że utrzymanie władzy w zniszczonym gospodarczo kraju, bez wsparcia Związku Radzieckiego nie będzie możliwe. Dlatego władze PZPR przyjęły plan porozumienia się z najmniej radykalną częścią opozycji. Dokooptowanie do władzy części "Solidarności" miało spowodować, że stanie się ona współodpowiedzialna za reformy gospodarcze, nie uzyska jednocześnie realnego wpływu na władzę. Szczegóły porozumienia negocjowano w podwarszawskiej Magdalence, a następnie przy Okrągłym Stole. Jaruzelski miał zagwarantowane stanowisko prezydenta z szerokimi uprawnieniami, co miało dać gwarancję bezpieczeństwa dla aparatu władzy PRL.
- "Wielki historyczny eksperyment" gen. Jaruzelskiego zakończył się inaczej niż przewidywał jego autor. Próba wmontowania opozycji w spróchniały szkielet peerelowskiego systemu doprowadziła do jego błyskawicznego rozpadu, którego tempo zaskoczyło na równi obie strony magdalenkowego kontraktu - pisze w artykule dla WP.PL prof. Antoni Dudek.
Na zdjęciu: Wojciech Jaruzelski i Lech Wałęsa w marcu 1989 r.