Trwa ładowanie...
Tak zaczęło się sześć najstraszniejszych lat w historii Polski. Nie mieliśmy żadnych szans [Zdjęcia tygodnia]
Źródło: Bundesarchiv/Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 de, fot: Heinrich Hoffmann
    31-08-2018 13:00

    Tak zaczęło się sześć najstraszniejszych lat w historii Polski. Nie mieliśmy żadnych szans [Zdjęcia tygodnia]

    O godzinie 4:34 pierwsze bomby spadły na dworzec kolejowy w Tczewie. Osiem minut później bombowce nurkujące Luftwaffwe rozpoczęły bombardowanie Wielunia. A o 4:45 na Westerplatte zagrzmiały działa pancernika "Schleswig-Holstein". Dla Polski rozpoczęło się sześć lat wojennego piekła. Oto jego pierwszy dzień na zdjęciach.

    Wśród historyków istnieje spór - gdzie padły pierwsze strzały II wojny światowej. Nie będziemy tu rozstrzygać, czy pierwsze było Westerplatte, czy Tczew. Ale to od Tczewa zaczniemy. Ten ważny węzeł komunikacyjny leżał wówczas w tzw. korytarzu pomorskim - Pomorze oddzielało terytorium Rzeszy Niemieckiej od Prus Wschodnich. Kluczowym elementem węzła była oczywiście linia kolejowa i most. A właściwie dwa mosty.

    Źródło: NAC / Wysadzony przez wojska polskie most kolejowy na Wiśle , fot: NAC

    To właśnie mosty tczewskie hitlerowcy chcieli zdobyć już pierwszego dnia wojny z Polską - by skoordynować wysiłek wojenny obu części państwa niemieckiego. Polskie wojsko doskonale zdawało sobie jednak sprawę, że w wypadku wybuchu wojny ostrze nazistowskiego ataku wbije się w korytarz pomorski. Polacy zaminowali więc mosty.

    d4kmt9m

    31 sierpnia przez dworzec w Tczewie miał przejechać niemiecki pociąg z bydłem, prowadzony przez lokomotywę z polską załogą. Niemcy przejęli skład. W wagonach nie było bydła, lecz oddział szturmowy niemieckiego wojska. Ale ostrzeżeni przez polskiego inspektora kolejowego kolejarze skierowali pociąg na ślepy tor - dając polskim obrońcom Tczewa trochę czasu.

    O godzinie 4:42, 11 minut przed otwarciem ognia na Westerplatte, na dworzec kolejowy i instalacje wojskowe w Tczewie spadłty bomby niemieckiej eskadry z Elbląga. W nalocie zginęli nie tylko żołnierze i kolejarze, ale też cywilna ludność miasta. Osiem minut później do Tczewa dotarły pociągi z niemieckim wojskiem. Nie było wyjścia - o 6:00 i 6:45 Polacy wysadzili kolejno wschodni i zachodni most.

    Zniszczony most w Tczewie
    Zniszczony most w Tczewie Źródło: NAC / Zniszczony most w Tczewie, 1939 r. (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe) , fot: NAC

    Wieczorem Niemcy opanowali Tczew. Ale przez cały kolejny rok - do wybudowania nowego mostu - Rzesza nie miała sprawnego połączenia z Prusami Wschodnimi.

    Co jeszcze działo się 1 września 1939? W Gdańsku, który tego samego dnia został przyłączony do Rzeszy, Niemcy aresztowali 250 Polaków. Następnego dnia trafili do świeżo utworzonego obozu koncentracyjnego Stutthof. Także 1 września pierwszy nalot bombowy dosięgnął Warszawy, ale główna impet bombardowań skierowany został na Górny Śląsk, południową Wielkopolskę i właśnie Tczew. Obiektami niemieckich ataków były też Kraków, Grodno i Lublin. Oraz Wieluń, nad który nadleciał 1 dywizjon 76. pułku bombowców nurkowych Luftwaffe - Junkersów 87B.

    Źródło: FoKa/FORUM / 09.1939 r. Miasteczko Wieluń, barbarzyńsko zbombardowane przez lotnictwo niemieckie 1 września 1939 r. , fot: Unknown

    Siedemdziesiąt pięć procent zabudowy Wielunia legło w gruzach. Niemcy nie oszczędzili synagogi ani szpitala Wszystkich Świętych. Co do liczby zabitych - dane są sporne, wymieniają liczby od 1000 aż do ponad 2 tysięcy osób. Nikt zapewne nie spodziewał się wtedy, jak potwornych strat ludności dozna Polska przez następne 6 lat. Ani tego, że największa i najokrutniejsza wojna w historii ludzkości potrwa aż tak długo.

    d4kmt9m

    W powszechnej świadomości, w historiografii oraz w zbiorowej świadomości to jednak inne wydarzenie, a nie walki w Tczewie i naloty na Wieluń, zapisało się jako początek wojny - zapewne również ze względu na swoje znaczenie symboliczne. Mowa oczywiście o ataku na Westerplatte, który rozpoczął się salwą z pancernika "Schleswig -Holstein".

    Źródło: FoKa/FORUM / Pancernik "Schleswig-Holstein" atakuje Westerplatte, wrzesień 1939 r. , fot: Unknown

    A oto Westerplatte w ogniu po salwie niemieckiego pancernika.

    Źródło: AP / Gejzery wody i słupy dymu unoszą się nad nabrzeżem Westerplatte po ostrzale z pancernika Schleswig-Holstein , fot: Unknown

    Ogień prowadzony z niemieckiego okrętu wojennego pogarszał i tak fatalną sytuację obrońców Westerplatte.

    Źródło: Forum / Westerplatte płonie po ostrzale z pancernika "Schleswig-Holstein" , fot: Unknown

    "Schleswig-Holstein" od 1936 r. formalnie był orkętem szkolnym. Został jednak użyty do pełnoprawnych działań bojowych i to obraz tego okrętu, ostrzeliwującego Westerplatte, na zawsze zapisał się w zbiorowej pamięci.

    Źródło: EAST NEWS/AKG-IMAGES / Kampania wrześniowa, Westerplatte, 1 września 1939. Ogień z pancernika "Schleswig-Holstein" , fot: Unknown

    Westerplatte padło po tygodniu. Polska po miesiącu - 6 października 1939 r. A niemiecka propaganda bardzo dbała o wizualną stronę swojej kampanii, tak, aby utwierdzić niemiecką ludność w przekonaniu o sile armii III Rzeszy. Na zdjęciu sfingowane kilka dni po rzeczywistym przekroczeniu granicy łamanie szlabanów na przejściu granicznym w Sopocie.

    Źródło: Keystone/Getty Images Sfingowane parę dni po rzeczywistym przekroczeniu granicy przez wojska niemieckie "łamanie szlabanów". Zdjęcie zrobione dla potrzeb niemieckiej propagandy wojennej , fot: Unknown

    Komentarze

    Trwa ładowanie
    .
    .
    .

    Podziel się opinią

    Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj