"Pozór naiwności dodaje zawsze pewnego smaczku"
"Każdą rolę tworzyłem tak, żeby była prosta, skromna, jakby wstydliwa. (...) Muszę być tak odebrany, jakbym dopiero tworzył tekst, jakbym mówił od siebie. Improwizacja jest potrzebna tylko wtedy, gdy na scenie zdarzą się tak zwane nieprzewidziane okoliczności: coś się zawali, coś trzeba szybko załatać. Wtedy potrzebna jest przede wszystkim zimna krew, a poza tym inteligencja i odrobina błyskotliwości".
W "Dzięciole", z Joanną Jędryką (na rękach) i Kaliną Jędrusik.