Ciężko ranny w twarz przeprowadził swój oddział "górą" ze Starówki do Śródmieścia, co nie udało się nikomu innemu. Pułkownik Jan Mazurkiewicz "Radosław" powiedział o nim, że to najbardziej utalentowany dowódca kompanii jakiego znał, z kolei gen. Tadeusz Bór-Komorowski uznał jego oddział za najlepszy w powstańczej Warszawie. Andrzej Romocki "Morro" zginął 15 września 1944 roku, trafiony kulą w serce, broniąc przyczółka Czerniakowskiego. Miał wtedy 21 lat - pisze Anna Rygielska.