Dzisiaj do Sejmu wraca projekt ustawy zakładający zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Tym samym po raz kolejny rozgorzeje spór o prawo do aborcji, której niesłusznie przypięto łatkę problemu palącego dla wielkomiejskich feministek. Trudno o większe nieporozumienie.