Administracja publiczna była ostoją stabilnego zatrudnienia, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie rynek pracy jest nieprzyjazny, a szara strefa wszechobecna. Tymczasem okazuje się, że gdy państwo próbuje ograniczyć szarą strefę, szara strefa przenika do struktur państwa. Rząd deklarujący, że będzie zwalczał nadużywanie umów śmieciowych, sam wykorzystuje pracowników i psuje rynek na ogromną skalę. W administracji publicznej na umowę-zlecenie pracuje ponad 40 tys. osób, dla których jest to jedyne zatrudnienie.