Antoni Macierewicz przyjął zasadę, że jeśli kompania honorowa występuje, to musi być odczytany apel smoleński. No dobrze, jak ja umrę, to przysługuje mi kompania honorowa. Co to znaczy? Że przed moim grobem będzie się też czytać apel smoleński? Uważam, że to jest niewłaściwe. Chciałbym, żeby przy moim grobie - tak jak na pogrzebie mojej żony - były piękne wspomnienia, przemówienia. No i oczywiście strzały honorowe wystrzelone w powietrze. Mnie przysługiwać będzie cała kompania. Więc będzie duży huk - mówi prof. Witold Kieżun, ekonomista, powstaniec warszawski, więzień sowieckich łagrów, w rozmowie z Ewą Koszowską (WP Opinie).