To część z Państwa zaboli. Mnie też. I dobrze! Nie żebym był sadystą, a tym bardziej masochistą. Ale w sprawie zapowiadanego przez PiS zniesienia rocznego limitu składek emerytalnych, czyli faktycznego podniesienia składki dla dobrze zarabiających, jestem po stronie władzy. Bo, jak śpiewał Rosiewicz (nim sPiSiał): "Lepiej teraz trochę wydać, by w przyszłości uniknąć przykrości"…