Brawo, w końcu ktoś zdjął maskę politycznej poprawności i powiedział, jak się rzeczy mają. Warszawska dziennikarka stwierdziła, że jej życie jest tak samo prawdziwe, jak życie ciężko pracujących ludzi z prowincji. I za swój talent i pieniądze nie będzie przepraszać. Niech plebs ją przeprasza.