Rocznice Okrągłego Stołu i wyborów 4 czerwca obchodzimy w tym roku po raz ostatni. W obozie III RP celebrowane są jedynie z przyzwyczajenia i braku alternatywy. Nawet w środowiskach najżarliwszych obrońców transformacji w ostatnich latach de facto przyznano rację diagnozie jej krytyków. Skalę porażki liberałów w budowaniu mitu 4 czerwca dojrzymy, gdy porównamy go z fenomenem Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".