Za bogaci na problemy dzieciaków z blokowisk, tworzą własny, koncesjonowany bunt. Zdrapują lukier z wizerunku grzecznych, elitarnych licealistów i zastępują go kokainą. "Patointeligencja" to manifest pierwszego w historii III RP pokolenia prosperity, które coś po rodzicach odziedziczyło i ma się z czego stoczyć. Ale samo szuka jeszcze języka i formy, w której mogłoby o tym opowiedzieć.