Wydarzeniom w Białymstoku winne są małe zradykalizowane grupki — te grupki to siejący nienawiść politycy, biskupi i szeregowi księża, a także przywódcy narodowców. "Bardzo małe grupy, liczące dosłownie kilkaset osób potrafią zdezorganizować duże grupy społeczne” — komentował Marsz Równości prof. Jacek Zaleśny.