Przyjmowanie uchodźców to akt tchórzostwa i kapitulacji przed zbrodnią oraz złem tego świata, porównywalny jedynie do polityki Neville'a Chamberlaina względem hitlerowskiej III Rzeszy. Nic też tak wyraźnie nie pokazuje słabości dzisiejszej Europy. Tak jakby z szaf wyszły wszystkie skrywane przez lata demony, a my, skądinąd poważni ludzie – mężowie, ojcowie, przedsiębiorcy, politycy – zamiast je pokonać, szukalibyśmy bezpiecznego schronienia pod łóżkiem w sypialni rodziców.