Izrael póki co medialnie wygrywa z Polską konflikt dyplomatyczny. Nie tylko ze względu na nieudolność MSZ-tu czy językowe potknięcia premiera. Nawet w ogniu krytyki Netanyahu, groźby przedterminowych wyborów i równie ostrego konfliktu partyjnego, Jerozolima zna starą dyplomatyczną prawdę, o której nasza klasa polityczna zapomina. W sprawach racji stanu za granicą mówi się jednym głosem, albo milczy.