- Za większością argumentów przeciw pomocy uchodźcom stoi zwykłe tchórzostwo. Także intelektualne. Za dziesięć czy piętnaście lat nasze dzieci, gdy będą chciały się dowiedzieć, czy byliśmy przyzwoitymi ludźmi, nie zapytają, jak głosowaliśmy w tym czy innym referendum. Zapytają, co zrobiliśmy, gdy u wybrzeży Europy utonęło pierwsze dziesięć, sto i tysiąc osób. Zapytają, czy byliśmy za pomocą, przyjęciem i integracją czy za budową murów, deportacjami i pałowaniem na granicach. Czy wybraliśmy odwagę czy strach – pisze Jakub Dymek dla Wirtualnej Polski.