Bez względu na to, czy za koniec II wojny światowej uznamy 8 czy 9 maja, jedna rzecz nie ulega wątpliwości. Największym przegranym tego konfliktu nie była III Rzesza, ale Polska, która poniosła klęskę dwukrotnie. Najpierw na polu militarnym i politycznym, później w przestrzeni historii i pamięci zbiorowej. Czy 71 lat po ''dniu zwycięstwa'' jesteśmy mądrzejsi? - pisze Marcin Makowski w artykule dla WP.