- Mieszko był bardzo ambitny i chciał poszerzyć swoje władztwo. Uwierzył, że chrześcijański Bóg skuteczniej mu pomoże w jego doczesnych zamiarach. Jego nawrócenie wynikało z pobudek religijnych, a nie z chłodnej kalkulacji politycznej - mówi amerykański historyk Philip Steele w rozmowie z magazynem Historia Do Rzeczy. - Nie chodziło tylko o geopolitykę i socjotechnikę, lecz przede wszystkim o pytanie, który bóg ''skuteczniej wyjednuje łaskę niebios''. Jego decyzja była autentycznie religijna, tyle że z kategorii ''religijności empirycznej'', która dotyczy bardziej zapewnienia sobie doczesnych korzyści, a mniej zbawienia i nagrody w niebie – dodaje.