Jak widzę, że dzieciom się poprawia, że moja praca nie idzie na marne, że wyniki są coraz lepsze, to mam siłę walczyć dalej. W pewnym momencie nastąpiło duże zderzenie z rzeczywistością, taką negatywną rzeczywistością. Chociażby to, że dwójka dzieci zmarła, że nie udało się ich uratować. Jest to bardzo przykre, natomiast z punktu widzenia lekarza nie mogę nie dostrzegać, że jest wiele dzieci, którym pomogłem - mówi dr Marek Bachański w rozmowie z Ewą Koszowską.