- Przypadek polskiego rotmistrza Sosnowskiego dowodzi, że do pozyskania ważnych informacji nie jest potrzebna ani trucizna, ani chloroform, ani nawet pistolet z tłumikiem. Liczne słabości i osobliwości ludzkiego charakteru, w szczególności żądza pieniędzy, to najważniejsza dźwignia, za którą z dużą szansą powodzenia może pociągnąć dowolny wywiad - pisał płk Waldemar von Münch, oficer Abwehry służący w tej formacji od 1935 r. Kierował tam oddziałem Gruppe III G, zajmującym się kontrwywiadem. Poniższy tekst jest fragmentem rękopisu von Müncha, który miał zostać wydany jako biografia Wilhelma Canarisa, szefa Abwehry. Pułkownik wyciągnął na światło dzienne proste błędy, które doprowadziły do schwytania dwóch agentów pracujących dla polskiego wywiadu.