Świeccy w liście do nuncjusza: Głódź daleki od ewangelicznej skromności
Świeccy wierzący z Gdańska wysłali pismo do nuncjusza apostolskiego abpa Salvatore Pennacchio. W liście, który udostępnili redakcji WP, piszą: "Jest dla nas nie do przyjęcia, że Kościół nie reaguje na zgłoszenia pedofilii czy mobbing".
Przypomnijmy, że protest przeciwko abp. gdańskiemu Sławojowi Leszkowi Głodziowi zaczął się od reportażu wyemitowanego w TVN24 w październiku w programie "Czarno na białym".
W programie anonimowi księża z Trójmiasta i okolic zarzucili Głódziowi m.in. ubliżanie, publiczne poniżanie i psychiczne znęcanie się nad księżmi oraz żądanie dodatkowych korzyści majątkowych od poszczególnych parafii.
KiIka dni później grupa 16 anonimowych księży z Trójmiasta wysłała list do nuncjusza apostolskiego w Polsce, arcybiskupa Salvatore Pennacchio. Księża potwierdzili w liście prawdziwość zarzutów wobec abpa Głódzia. Księża ci do dziś się nie ujawnili, ale też nie doczekali się odpowiedzi na swój list.
Kolejny ruch wykonały osoby świeckie z Gdańska: zorganizowały one dwa protesty pod Kurią w Gdańsku Oliwie. Pierwszy protest miał miejsce 3 listopada, drugi 1 grudnia. Na czele zgromadzenia stanęła wtedy gdańszczanka Justyna Zorn.
Jak Zorn mówi WP, tuż po pierwszym proteście grupa około 20 osób świeckich z Gdańska wysłała swój list do nuncjusza. Trafił on na biurko adresata 14 listopada.
Zorn: - Do dziś nie doczekaliśmy się żadnej odpowiedzi, żadnej reakcji, dlatego postanowiliśmy go opublikować w mediach.
Justyna Zorn mówi, że dzwoniła dwukrotnie do radcy nuncjatury apostolskiej w Warszawie, ks. prałata Kryspina Dubiela, ale rozmowy te nie przyniosły żadnych konkretów. Zorn chciała wiedzieć, czy nuncjatura zareaguje na protesty świeckich pod Kurią.
- Pytałam, czy wiedzą, co się u nas dzieje i jaka będzie ich reakcja. Do dziś nie mamy nic: ani odpowiedzi, ani wyznaczonej daty spotkania z nuncjuszem. Piszemy więc dalej, bo nie odpuścimy. Teraz czas na list do Sekretariatu Stanu, czyli takiego papieskiego MSZ w Watykanie - mówi Zorn.
Świeccy: jesteśmy zdezorientowani
Czego domagają się świeccy z Gdańska? Jak wynika z listu do nuncjusza, który dostała do wglądu redakcja WP, świeccy domagają się reakcji hierarchów Kościoła na zarzuty wobec abpa Głódzia.
Poniżej zamieszamy list podpisany przez Justynę Zorn:
Czcigodny Księże Arcybiskupie
Jako wierząca i praktykująca katoliczka, wraz z grupą wiernych archidiecezji gdańskiej, czuję się zaniepokojona i zdezorientowana sytuacją w gdańskim Kościele, a w szczególności jego milczeniem w sprawach ważnych i trudnych, bezpośrednio dotyczących Kościoła, który także my, wierni, współtworzymy.
Sytuacja, w której przedstawiciele gdańskiego Kościoła dysponując konkretnymi zgłoszeniami dotyczącymi aktów pedofilii i niewłaściwych zachowań w Kościele, milczą i nie podejmują czytelnych i zdecydowanych działań mających na celu wyjaśnienie sytuacji i zadośćuczynienie ofiarom w każdej możliwej formie - jest dla nas niedopuszczalna i sprzeczna z duchem chrześcijańskiej miłości i odpowiedzialności.
Czuję się również zażenowana sytuacjami, opisywanymi wielokrotnie w mediach, dotyczącymi stylu kierowania naszą diecezją, braku opieki arcybiskupa nad księżmi, przypadkami mobbingu, niewłaściwego stylu komunikacji, braku dialogu i stylu bycia arcybiskupa, w naszej ocenie dalekiego od ewangelicznej skromności.
W odniesieniu do ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w diecezji gdańskiej,
w ślad za rozmową telefoniczną z dnia 12.11.2019r zwracam się z uprzejmą prośbą do Jego Eminencji o zaproponowanie terminu spotkania w celu przeprowadzenia rozmowy na temat działań, które można podjąć w celu wyjaśnienia sytuacji i zadośćuczynienia osobom pokrzywdzonym.
Uprzejmie proszę o wyznaczenie terminu spotkania do 14 grudnia br.
Organizatorka spotkania pod kurią gdańską 03.11.2019, w imieniu pozostałych organizatorów
Justyna Zorn