Roman Giertych odpowiada Patrykowi Jakiemu. Napisał list otwarty
Były minister edukacji mec. Roman Giertych odniósł się do wypowiedzi europosła PiS Patryka Jakiego na temat zatrzymania oskarżonego o zabójstwo 10-letniej Kristiny Jakuba A. Prawnik opublikował na Facebooku "list" do Jakiego.
Pozornie wydaje się, że publikowanie przez Policję wizerunku skutego podejrzanego przesłuchiwanego w samej bieliźnie nijak się ma do zasad humanitaryzmu. Tak więc obrona takiego zachowania jest pozbawiona szans. Ale nie! Pan wynalazł sposób, aby wyjść z tego starcia zwycięsko! Brawo! Zakwestionował Pan po prostu dobre intencje każdego, kto wstawia się za tymi zasadami i przyrównał Pan osoby pragnące humanitaryzmu w działaniach Policji do tych, które wspierają przestępczość. Panie Pośle Kochany! Nikt na to by nie wpadł, aby zamiast tłumaczyć się z naruszenia humanitaryzmu przekreślić w ogóle te zasady i tych utyskiwaczy, którzy się wstawiają za nimi zrobić wspólnikami zbrodni. To genialne.
Teraz więc zamiast tłumaczyć się z wyroku na policjantach, którzy torturowali niewinnego Igora Stachowiaka można oskarżyć tych, którzy śmieli zakwestionować te niewinne igraszki zmęczonych policjantów. Pani poseł Pawłowicz powiedziała: kto jest zatrzymany to jest winny (no bo przecież niewinnego PiS nie zatrzymuje, to oczywiste). Skoro więc Stachowiak był zatrzymany, to czego się wszyscy czepiają, że policjanci karę mu wymierzyli za jego winę oszczędzając tym samym czasu i pieniędzy sądom, prokuratorom etc.?
Zakwestionowanie humanitaryzmu otwiera również nieprawdopodobne perspektywy dla Pana i całego PiS. Jak już kary za wszystko zostaną podniesione do bezwzględnego dożywocia, poza oczywiście korupcją, która zostanie zdepenalizowana, bo po co tworzyć bata na dzielnych działaczy ( swoją drogą i na marginesie, czy obniżona kara za korupcję, jeśli wejdzie w życie, pozwoli wreszcie Bartkowi M. zasłużenie cieszyć się obecnością swego szefa?, tak tylko pytam), to wówczas po następnej jakiejś zbrodni można ogłosić powrót kar z dobrych, starych czasów. Np. publiczne wieszanie albo kary mutylacyjne (dla Pana wyjaśnię, że to obcinanie członków). Toż przecież można zyskać tyle w oczach tłumu, gdyby takiego zbrodniarza publicznie pokrajać na kawałki.
Ach, jak poparcie wzrosłoby dla władzy za taki akt bezkompromisowości w walce z przestępstwem! A Pan panie pośle mógłby pełnić rolę oficjalnego, państwowego kata! O ile wiem nie ma żadnego przepisu w UE, który zabraniałby łączyć funkcję posła do PE z funkcją kata. Czy widzi Pan oczyma wyobraźni ten krzyk ogarniętego zdrowymi emocjami tłumu, gdy podnosi Pan w górę uciętą kończynę zbrodniarza? Poparcie rośnie do niebotycznych granic, a i zapewniam Pana nazwisko Jaki odmieniałyby media na całym świecie przez wszystkie przypadki. I nie byłoby posła do PE, który nie znałby kolegi posła, a jednocześnie urzędowego kata. Sława zapewniona.
Niestety psuje Panu tylko trochę tę perspektywę ten niepoprawny Franciszek, który zamiast potępiać razem z PiS-em każdego więźnia, to umywając im stopy w Wielki Czwartek pokazuje, że nawet w zbrodniarzu widzi Człowieka. Ale co tam, znajdzie Pan z łatwością takich księży, którzy Franciszka nazwą moderną niewartą słuchania.
Proponowałby jeszcze, aby idąc za TVP oburzyć się na adwokatów, że bronią przestępców. To niedopuszczalne! Przestępca niech się broni sam, skoro jest winny. A winny jest, jak wyjaśniłem wyżej, bo zatrzymany. Tego typu nadaktywność adwokacka musi się skończyć!
Kolejny przykład tej nadaktywności to ja sam piszący na fb oraz przyjmujący sprawy przeciwko władzy. Nie wiedzieć dlaczego ściganie takich działań jak np. pomoc Birgfellnerowi w przygotowaniu zawiadomienia na samego Umiłowanego Przywódcy się tak opóźnia. I zarówno ja, jak i mec. Dubois nie ponieśliśmy jeszcze zasłużonej kary. Ta zwłoka panie Patryku niepokoi. Prawdziwa dyktatura nie może pozwolić na takie wybryki, a niezależność adwokatury, to kolejny wymysł humanitaryzmu, z którym trzeba koniecznie skończyć. Adwokat powinien, jak przed sędzią Kryże w latach 50-tych, przyłączać się do aktu oskarżenia i domagać się surowszej kary. Natomiast władzę adwokat powinien chronić, a nie oskarżać.
Ale wracając do tematu. Panie Patryku! To dobrze, że Pan chce przegonić Rzecznika Praw Obywatelskich. Proponuję, aby następnym RPO zrobić jednego z tych policjantów od Stachowiaka. Pan Prezydent zawsze może go przecież ułaskawić i wówczas kandydat jak znalazł. Doświadczony, niepryncypialny i przede wszystkim standardy traktowania obywateli będzie miał niezbyt zawyżone.
Roman Giertych
PS Śp. Lech Kaczyński jako Prokurator Generalny stosował podobny sposób zdobywania popularności co Pan, panie pośle. Myślę, że sprawa 18 lat horroru jaki przeżył niewinny Komenda, na oskarżenie którego było za jego urzędowania zapotrzebowanie polityczne, powinna stanowić przestrogę przed podobnym, niemoralnym sposobem uprawiania polityki. W I RP przed oczyma sędziów Trybunału w Piotrkowie Trybunalskim był taki napis: " Osądzę Waszą sprawiedliwość". Warto o tym pamiętać.