Trwa ładowanie...

"Łańcuch światła" wokół Sądu Najwyższego pokazał jedno. Im mniej polityków, tym lepiej

Ta niedziela, zwykle dzień newsowej suszy, była obfita w wydarzenia polityczne. Najpierw wiec przed Sejmem, kilka godzin później "łańcuch światła" wokół Sądu Najwyższego. Ten dzień pokazał, że tylko takie obrazki jak tłum ludzi ze świecami mogą się przebić i podziałać na wyobraźnię. Im mniej polityków, tym lepiej dla sprawy.

"Łańcuch światła" wokół Sądu Najwyższego pokazał jedno. Im mniej polityków, tym lepiejŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d2vdgll
d2vdgll

Tłum ludzi ze świecami, muzyka klasyczna, krótki list od sędziów i kilka słów od Akcji Demokracja. Do tego okrzyki "wolne sądy", a na koniec "Mazurek Dąbrowskiego". A przed wszystkim brak przemówień polityków. Tak wyglądał "łańcuch światła" stworzony wokół Sądu Najwyższego. Ale nie tylko, bo podobne zgormadzenia odbyły się w innych większych miastach, przeważnie wokół budynków sądów.

Kilka godzin wcześniej przed Sejmem zgromadzili się ludzie zwołani przez KOD. Ale ten wiec wyglądał kompletnie inaczej: scena, głośniki, wuwuzele i gwizdki. A przede wszystkim politycy. Niekończący się ciąg przemówień. Po raz setny o końcu demokracji, dyktatorze-Kaczorze i wychodzeniu z Unii. Nawet sami mówcy mieli świadomość, że ich słowa nie wywołują emocji, więc próbowali ją wzbudzić dość rozpaczlliwymi nawoływaniami do aplauzu. Najlepszym podsumowaniem poziomu charyzmy liderów opozycji niech będzie to, że przebiła ich aktorka Dorota Stalińska i 92-letnia uczestniczka Powstania Warszawskiego.

Kiedy skończył się wiec, okolice Sejmu opustoszały, została tam tylko grupka działaczy KOD i Obywateli RP, wśród nich tacy, którzy powinni unikać mediów. Po zakończeniu spotkania przed Sądem Najwyższym, duża część jego uczestników przeszła na Krakowskie Przedmieście, by apelować do Andrzeja Dudy o zawetowanie zmian. Nie byli im potrzebni żadni przewodniczący partii.

To truizm, ale przy dzisiejszej kondydcji opozycji, udział jej liderów bardziej szkodzi sprawie, niż pomaga. Wątpliwe jednak, by politycy się z tym pogodzili. Wszak zniknięcie z pierwszej linii to niebezpieczeństwo, że wyrośnie im konkurencja. A tego nie chcę znacznie bardziej niż przejęcia przez PiS sądów, Trybunału Konstytucyjnego, TVP czy państwowych spółek.

d2vdgll
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vdgll

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj