Karolina Wierzbińska: Idziemy dobrą drogą
Po tym, jak zdecydowałyśmy się wnieść lodówkę na 4. piętro, w wielu komentarzach jestem nazywana tępą feminą, grubym babochłopem bez mężczyzny. Należy mnie wysłać do gazu, zgwałcić, zmusić do noszenia pralek na dach, a potem z niego zrzucić.
Moje fantastyczne koleżanki dziennikarki: Paulina Brzozowska, Agata Kalińska, Karolina Rogaska, Lidia Pustelnik, Julia Gruszczyńska, z którymi spontanicznie zorganizowałam akcję lodówkową, również stały się obiektem mało wyrafinowanych żartów i komentarzy. Nasza redakcyjna skrzynka pocztowa pęka w szwach a Messenger pipczy jak szalony.
I wiecie co? Cudownie!
Feminizm nie skończył się, jak trzeba było wnieść pralkę na 4. piętro. Tym bardziej nie skończy się wraz z wylaniem na nas wiadra wulgarnych pomyj. Cała ta akcja utwierdza nas w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą.
Jesteśmy też nieprzemakalne, jak śpiewał kiedyś Sztywny Pal Azji. Więc sorry wszyscy, którzy liczyli, że się zawstydzimy, zrobi nam się przykro lub jakkolwiek nas to zaboli. Ramiona też nas już nie bolą.
Dziękujemy za wszystkie merytoryczne komentarze, za przemyślenia związane z kobiecą solidarnością i narracją, którą przyjmujemy jak społeczeństwo, kiedy przychodzi do rozmów o tak oczywistych prawdach jak równość. Wasze opowieści są inspirujące i motywują nas, kobiety i dziennikarki do działania.
To ogromne zamieszanie wokół wypowiedzi Marka Jakubiaka i afery lodówkowej pokazuje, jak wiele w temacie myślenia i rozmawiania o równouprawnieniu mamy do zrobienia. Cieszę się, że jako WP Kobieta bierzemy w tej dyskusji udział.
Kobiety są fantastyczne.
PS: Gdyby ktoś potrzebował pomocy przy remoncie lub nie ma windy w kamienicy, służę pomocą.
Karolina Wierzbińska, redaktor naczelna serwisów kobiecych w Wirtualnej Polsce