Trwa ładowanie...

Guy Verhofstadt o Polsce i Węgrzech: Kryzys rządów prawa w Europie

Smutna prawda jest taka, że gdyby dziś Węgry i Polska ubiegały się o członkostwo w UE, nie zostałoby im ono przyznane. Obywatele tych krajów powinni poważnie rozważyć, co to oznacza - pisze Guy Verhofstadt, były premier Belgii dla Project Syndicate. Serwis Opinie publikuje artykuł jako jedyny w Polsce.

Guy Verhofstadt o Polsce i Węgrzech: Kryzys rządów prawa w EuropieŹródło: AFP, fot: Thomas Samson
d44ws51
d44ws51

Smutna prawda jest taka, że gdyby dziś Węgry i Polska ubiegały się o członkostwo w UE, nie zostałoby im ono przyznane. Obywatele tych krajów powinni poważnie rozważyć, co to oznacza - pisze Guy Verhofstadt, były premier Belgii. Artykuł w języku polskim ukazuje się wyłącznie w Opiniach WP, w ramach współpracy z Project Syndicate.

Na zgliszczach pozostawionych przez dwie wojny światowe, kraje europejskie wspólnie rozpoczęły coś, co wkrótce zostało uznane za największy na świecie eksperyment w zakresie jednoczenia, współpracy i współdzielenia suwerenności. Jednak mimo dziesięcioleci imponujących osiągnięć, europejskiemu projektowi grozi rozpad.

Nierozwiązany kryzys finansowy, kryzys migracyjny, pogarszający się stan bezpieczeństwa i zahamowane procesy integracyjne w całej Europie, wytworzyły toksyczne i niestabilne warunki, które sprzyjają rozwojowi populizmu i nacjonalizmu. Być może ich najwyrazistszym przejawem jest rozkład rządów prawa w Unii Europejskiej.

Szczególnie dwóch członków UE, Węgry i Polska, zagraża teraz tym zdobytym w trudzie europejskim normom demokratycznym, podważając przez to samą celowość europejskiej integracji.

d44ws51

Na Węgrzech liberalno-demokratyczne wartości są systematycznie atakowane przez rząd Viktora Orbána. Od momentu powrotu na stanowisko premiera w roku 2010, Orbán skierował Węgry na ścieżkę autorytarnego nacjonalizmu, a także wykorzystał kryzys migracyjny żeby umocnić w społeczeństwie "mentalność oblężonej twierdzy," która pomaga mu podtrzymać szerokie poparcie dla rządu.

W tym procesie zignorowane zostały podstawowe prawa, ograniczono wolność mediów, zdemonizowano uchodźców, a Orbán robi wszystko co może, żeby osłabić UE. Usiłowania unijnych instytucji, żeby przekonać Orbána do zmiany kursu jedynie ośmieliły go do dalszego naruszania norm demokratycznych.

W międzyczasie, zaczynając od października ubiegłego roku, kryzys demokracji pojawił się także w Polsce. Eurosceptyczna partia przeciwna imigracji - Prawo i Sprawiedliwość - zapewniła sobie bezsporną większość parlamentarną dzięki obietnicom wprowadzenia populistycznych reform ekonomicznych oraz "postawienia Polski na pierwszym miejscu" ("put Poland first" - hasło nawiązujące do sloganów zachodniej skrajnej prawicy - przyp. red.). Już od wyborów, PiS wyprowadził serię ataków na samą polską konstytucję.

Ustawodawstwo rządowe mające na celu zreformowanie polskiego Trybunału Konstytucyjnego, zostało potępione przez sam Trybunał, jak również europejską organizację strzegącą demokracji - Komisję Wenecką. Rząd faktycznie uniemożliwił Trybunałowi orzekanie o konstytucjonalności ustawodawstwa. To osłabia kluczowy filar demokratycznych rządów prawa, a przez to jest wysoce kłopotliwe zarówno dla Polski, jak i dla Europy.

d44ws51

Węgry i Polska stoją na czele skrajnie prawicowego kierunku działania, który rozprzestrzenił się w całej Europie i jest uprawiany przez partie wykorzystujące polityczną pustkę, wytworzoną przez porażkę UE w rozwiązywaniu kryzysów finansowego i migracyjnego. Jak zatem można by odwrócić kierunek wydarzeń?

W demokratycznych krajach istotne jest, aby przeciwników demokracji zwalczać demokratycznymi środkami. Ważne, żeby zagranica przekonała samych Węgrów i Polaków, że w zglobalizowanym świecie nacjonalizm daje jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa i ekonomiczną marginalizację. Oba kraje leżą w sercu Europy i na wielu poziomach ogromnie zyskały dzięki członkostwu w UE. Nie powinny więc odrzucać możliwości dalszego rozwoju.

Węgrzy i Polacy odrzucili izolację międzynarodową w roku 1989. Po upadku Żelaznej Kurtyny oba kraje zostały lojalnymi sojusznikami NATO jeszcze przed wstąpieniem do UE. Geopolityczne bezpieczeństwo jest nieodpartym argumentem na rzecz europejskiej jedności, a nie może być zjednoczonej Europy bez Węgier i Polski.

d44ws51

Jednak my wszyscy, a szczególnie Węgrzy i Polacy, powinniśmy pamiętać, że NATO, podobnie jak UE, osadzone zostało na fundamentalnych zasadach demokracji, wolności jednostki i praworządności. Rząd, który lekceważy te zasady, zagraża spójności i solidarności tego sojuszu. Jest zatem istotne, żeby Stany Zjednoczone i pozostali sojusznicy NATO zabrali teraz głos i nalegali na zabezpieczenie demokratycznych mechanizmów równowagi i kontroli. Byłoby niewyobrażalnym dla przywódców NATO, żeby dalej poważnie rozważać udział w czerwcowym szczycie w Warszawie, jeżeli Polska pozostanie w kryzysie konstytucyjnym, a rząd lekceważyć będzie praworządność, jak również opinię szanowanego organu międzynarodowego - Komisji Weneckiej.

Należy przypomnieć Węgrom i Polakom, że rosyjski prezydent Władimir Putin aktywnie usiłuje podzielić i osłabić UE i NATO. Jeżeli Europa ma zmierzyć się z agresją Kremla, jest niezbędne, aby Polska i Węgry podążały za fundamentalnymi zasadami i wartościami obu grup.

Jest także konieczne, aby UE wykształciła bardziej kompleksowy mechanizm obrony rządów prawa wewnątrz Unii. UE posiada mechanizmy regulujące politykę gospodarczą, strzegące środowiska i wspólnego rynku. Ale Europa zawsze była czymś znacznie więcej, niż tylko projektem ekonomicznym. Jest także unią wartości, których żaden członek nie może wyrzec się bez konsekwencji.

d44ws51

Rządy są tworzone i upadają, a politycy przychodzą i odchodzą, ale demokratycznym instytucjom powinno się oszczędzić ingerencji politycznej. Smutna prawda jest taka, że gdyby dziś Węgry i Polska ubiegały się o członkostwo w UE, nie zostałoby im ono przyznane. Obywatele tych krajów powinni poważnie rozważyć, co to oznacza. Ich obecni przywódcy twierdzą, że bronią narodowych interesów. Ale czy na pewno w interesie ich krajów jest, aby zostać zmarginalizowanym przez USA, NATO i resztę Europy?

Guy Verhofstadt

Tłumaczenie: Mikołaj Golubiewski dla Wirtualnej Polski

Copyright: Project Syndicate, 2016

d44ws51
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44ws51

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj