Robert Feluś: Niech biskupi dadzą szansę Panu Bogu [OPINIA]
Episkopat zaleca, by z powodu epidemii koronawirusa zwiększyć liczbę niedzielnych mszy. "W najbliższą niedzielę nie pójdziemy do kościoła" - odpowiada biskupom Robert Feluś, zastępca redaktora naczelnego Wirtualnej Polski.
Wierzę w Boga, chodzę do kościoła, mój syn przygotowuje się do bierzmowania. Ale w najbliższą niedzielę nie pójdziemy do kościoła.
Zaraz ktoś powie: a to antychryst jeden! Nie, nie jestem antychrystem. Po prostu staram się zachowywać racjonalnie w czasie pandemii koronawirusa. Skoro mój syn nie będzie chodził do szkoły, żeby ograniczyć jego kontakt z dużymi skupiskami ludzi (bardzo mądra decyzja) to nie zrobię nic, co ten plan może zniweczyć.
Dlatego nie pójdziemy do kościoła, bo o wiele bezpieczniej będzie pomodlić się o zdrowie w domu.
Zobacz też: Msze święte to ryzyko zarażenia. Minister zdrowia: jak możemy zostać w domu, zostańmy w domu
Czego oczekuję od Episkopatu Polski? Na pewno nie "cudownego" pomysłu w stylu: zrobimy więcej mszy, będzie na nich luźniej, a przez to spadnie zagrożenie, że wrócimy do domu z koronawirusem, albo - jeśli już go mamy - poczęstujemy nim resztę wiernych.
Czekam, aż nasi biskupi powiedzą wiernym: możecie teraz nie chodzić do kościoła. Bóg się na was za to nie obrazi. Albo wręcz zadecydują: ponieważ liczba zachorowań wzrasta, zamykamy kościoły.
W modlitwie zwanej Suplikacje śpiewamy: "od powietrza, głodu, ognia i wojny zachowaj nas Panie". Mam nadzieję, że biskupi dadzą szansę Panu Bogu, żeby nas zachował od "złego powietrza", które napłynęło do Polski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl