Duda przysłał list, Błaszczak wiązankę. Tak się żegna bohatera. Hańba
Polska pożegnała bohatera Powstania Warszawskiego generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego. Urzędującego prezydenta, a zarazem zwierzchnika sił zbrojnych i urzędującego szefa MON na Cmentarzu Powązkowskim zabrakło.
Generał Ścibor-Rylski zmarł 3 sierpnia. Miał 101 lat. Był żołnierzem września 1939 r., członkiem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari, bohaterem Powstania Warszawskiego i prezesem Związku Powstańców Warszawskich.
- Te dwa słowa: dobry i wierny najpełniej opisują życie i dokonania świętej pamięci generała. Generał Ścibor-Rylski był człowiekiem dobrym, lubianym i szanowanym - mówił w homilii biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.
- Pożegnanie żołnierza jest zawsze trudne. Ale pożegnanie człowieka, który przeżył 101 lat, o wolność walczył i ją wywalczył, jest zawsze łatwiejsze. Bo to człowiek spełniony – przemawiał nad trumną bohatera były prezydent Bronisław Komorowski.
To nie to miejsce, nie ten czas, aby koncentrować się na czym innym, niż na wspominaniu zmarłego. Muszę jednak napisać krótko o czymś, co wstrząsnęło mną do głębi.
Wśród uczestników uroczystości nie było ani Andrzeja Dudy, ani Mariusza Błaszczaka.
Kancelaria prezydenta informuje, że Andrzej Duda wieczorem ma wziąć udział w zlocie ZHP w Gdańsku. Panie prezydencie, gdyby pan odwołał tę wizytę, harcerze by zrozumieli. Tego dnia, właśnie pan jako zwierzchnik sił zbrojnych, nie miał ważniejszego obowiązku, niż pożegnanie jednego z najdzielniejszych żołnierzy. A pan przysyła list? Pan, który na każdym kroku podkreśla, jak ważna jest polityka historyczna, nie może przybyć na cmentarz żeby oddać hołd zmarłem bohaterowi Powstania?
Gdzie był Mariusz Błaszczak? Tego, niestety nie wiem. Szefa MON w ostatnich dniach widziano jak odbija Westerplatte z rąk gdańszczan, więc pewne również należałoby szukać go gdzieś nad morzem. MON wysłało tylko wiązankę kwiatów.
Panowie, obydwaj kochacie parady. Już 15 sierpnia weźmiecie udział w Święcie Wojska Polskiego. Będziecie się prężyć, puszyć i nadymać. Najpierw przygotujcie sobie dobre usprawiedliwienie, dlaczego nie było was podczas ostatniej drogi generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego.
Bez względu na to, jak wielkie słowa będziecie kierować tego dnia do żołnierzy, będą nic nie warte. Pokazaliście ile dla was znaczy żołnierz.