Casanova nad wszystko kochał kobiety. I kłopoty
Jako dziecko uchodził za opóźnionego w rozwoju i nic nie zapowiadało, że zostanie pisarzem, przemysłowcem, alchemikiem oraz najsławniejszym uwodzicielem wszech czasów. O liczbie kobiet, które zdobył, krążyły legendy.
Wenecki awanturnik, szpieg, pojedynkowicz, hazardzista, mistrz ucieczki oraz autor niemal setki powieści, wierszy i traktatów. Pamiętniki Casanovy sprzedano Bibliotece Francuskiej za 9 mln dolarów. To największa kwota, jaką kiedykolwiek zapłacono za rękopisy. Właśnie one posłużyły Laurence’owi Bergreenowi do stworzenia biografii kochanka wszech czasów "Casanova. W świecie uwodziciela".
Casanova był postacią, która szokowała, a przy okazji geniuszem literackim, psychologicznym i matematycznym, mistrzem kreacji i autopromocji, zdolnym szulerem, kanciarzem i mistrzem ucieczki, ktory wymyślił stosowane do dzisiaj zasady francuskiej loterii i stał się jedną z pierwszych wielkich gwiazd ery nowoczesnej. Czemu nadal - 200 lat po smierci - fascynuje ludzi na całym świecie?
Na zdjęciu: Casanova sportretowany przez swojego brata, Francesca, ok. 1750 r.
Jak opisuje sławnego kochanka w swojej książce Bergreen, nie był on ani przystojny, ani wykształcony, ani dobrze urodzony. Brakowało mu pozycji i władzy. "W jakiś sposob zubożały syn aktorki stał się najsłynniejszym libertynem wszech czasow i ważną figurą literacką swojej epoki. Był człowiekiem słowa i buduaru. Casanova stał się legendą, ponieważ jest personifikacją archetypu nieskończenie romantycznego, rozwiązłego uwodziciela, jednak jego mniej znane, choć rownie nadzwyczajne osiągnięcia na polu matematyki i literatury zostały docenione z opoźnieniem i jedynie częściowo. Łamał serca od Wenecji po Paryż i Pragę. Casanova uwznioślał kobiety, nawet wtedy, kiedy je wykorzystywał. Wolał 'robić miłość' (im bardziej romantyczną, tym lepiej), nie wojnę, czerpiąc ze swoich seksualnych i romantycznych fantazji. Jego pożądanie nie znało granic: był to człowiek, ktory twierdził, że uwiodł własną córkę i zwabił ją, by patrzyła, jak uprawia seks z jej matką".
Jak Casanovie udało się przestawać z najpiękniejszymi kobietami i największymi umysłami swojej epoki?
Był wysoki - prawie metr dziewięćdziesiąt wzrostu - śniady, kościsty, z wysokim czołem i dużym nosem, który czynił go podobnym do gigantycznej gęsi. Zgodnie z ówczesną modą nosił najczęściej pudrowane peruki, wąskie, jedwabne bryczesy, czarny trójgraniasty kapelusz i tabarro (czarną, zdobioną falbanami pelerynę, która spływała mu z ramion). Co najbardziej uderzające, prawdziwi Wenecjanie niemal zawsze zasłaniali twarz bauta - sztywną, białą maską. Arystokraci, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, nosili je publicznie, a często i prywatnie.
Mężczyźni często uznawali Casanovę za odpychającego i wyniosłego. "Uważałem go za tępaka" - napisał po spotkaniu z nim biograf James Boswell. "Jest zarozumiałym dandysem, nadętym jak balon i kręcącym się jak młynek" - powiedział wenecki dramaturg i zacięty rywal Casanovy Pietro Chiari. Kobiety jednak reagowały na jego urok, poświęcaną im uwagę i niezwykłą zręczność. Chociaż niechętnie się do tego przyznawał, Casanova nie był w pełni heteroseksualny: pociągali go mężczyźni przebrani za kobiety i kobiety przebrane za mężczyzn. Wszystko w nim było niejednoznaczne, kłopotliwe i nęcące jednocześnie. Wedle własnych obliczeń spał ze stu dwudziestoma dwiema kobietami, a prawdopodobnie także z kilkoma mężczyznami.
"W społeczeństwie oddanym przepychowi i rozkoszy liczni Wenecjanie chwalili się większą liczbą zdobyczy, Casanova jednak, w odróżnieniu od innych libertynów, spisywał każdy szczegół swoich wyczynów w żywych, czasem pornograficznych detalach. W tej 'weneckiej Kamasutrze' z zaskakującą dokładnością odkrywał podboje całego życia, delektując się swoimi grzeszkami, zdobyczami, niespodziewanymi sytuacjami i cielesnymi przyjemnościami. Chciał zemścić się za swoje niskie pochodzenie, przez całe życie kompensował je sobie, odgrywając rolę ogiera. Używał seksu jako oręża w degradowaniu klasy, do której pragnął należeć, płodząc ośmioro dzieci z nieprawego łoża z ośmioma rożnymi kobietami i nie zgadzając się na małżeństwo z nimi. Czasem zachowywał się jak łajdak, a czasem jak geniusz. Był archetypem złego chłopaka: niebezpieczny, niemoralny, nie do odrzucenia. Casanova nie był jedynie oddanym hedonistą czy błyskotliwym literatem, z pewnością nie był też tylko awanturnikiem, jednak wszystkie te trzy role odgrywał z oddaniem do końca" - pisze Bergreen.
Dziewięć milionów dolarów za rękopis
Chociaż Casanova ma zapewnione miejsce w historii zmysłowości i wiedzy miłosnej, wielu osobom może wydawać się zaskakujące, że był człowiekiem z krwi i kości, niezwykłą figurą oświecenia. Jego dwunastotomowa, spisana po francusku "Histoire de ma vie" stanowi najważniejsze źródło informacji o jego życiu i miłościach, jest również kalejdoskopowym obrazem osiemnastowiecznej Europy. Liczy trzy tysiące siedemset stron, zapisanych jego piękną, wprawną dłonią, i dzisiaj przechowywana jest we francuskiej Bibliotece Narodowej w Paryżu.
Została zakupiona niedawno. Kiedy francuska komisja uznała pamiętnik Casanovy za skarb narodowy, biblioteka zapłaciła za rękopis dziewięć milionów dolarów, co uczyniło ten zakup najdroższym w jej historii. Próżny z natury Casanova byłby niezwykle dumny z tego potwierdzenia jego centralnego miejsca we francuskiej literaturze i życiu intelektualnym epoki.
Gdyby ta epicka opowieść o uwodzeniu, szpiegostwie i wspinaniu się po drabinie społecznej została wydana za życia autora, nie tylko zszokowałaby jego współczesnych, lecz także naraziłaby na niebezpieczeństwo życie i reputację prominentnych Wenecjan i innych ważnych postaci, których słabostki i eskapady czynią tę lekturę tak interesującą. Seksualne przekraczanie granic, łącznie z uwiedzeniem nieślubnej córki, która prawdopodobnie zaszła z Casanovą w ciążę - urodziła mu więc jednocześnie syna i wnuka - miały miejsce w świecie równie niemoralnym, co poddanym reżimowi.
Na zdjęciu: Wenecja w czasach Casanovy
"Za życia Casanova również publikował wiele. Ukończył wielotomową powieść fantastyczną; historię Polski w kilku tomach; przetłumaczył Iliadę na francuski; napisał czterysta wierszy; obmyślił polemikę obalającą tezy Woltera; był autorem ponad dwóch tysięcy listów na każdy temat, który przyszedł mu do głowy. Zostawił po sobie ponadto trzy tysiące stron nieukończonych projektów literackich, a wszystko to robił, oddając się jednocześnie gorącym romansom i wyszukanym intrygom. Był hiperkochankiem i hiperliteratem" - wylicza autor książki "Casanova. W świecie uwodziciela".
"Nie zdobywam, lecz się poddaję"
Wykształcony, znający wiele języków Casanova krytykował Woltera i Rousseau, dwie czołowe postaci oświecenia. Jednak to być może właśnie Casanovę miał na myśli Wolter, kiedy w 1770 roku stwierdził, że doskonałość jest wrogiem dobrego. Casanova był tak daleki od doskonałości, jak to tylko jest możliwe. Jego przesłanie brzmiało: czerpać radość z seksualnych poszukiwań po drodze do spełnienia i oświecenia. Mimo to wolał stary, znany, skorumpowany porządek i ucieczkę w podniecenie od odpowiedzialności, jaką niesie wolność.
Głęboko wierzył w Boga i żałował tych, którzy nie wierzyli. Jednak jako libertyn, mason, epikurejczyk i wyznawca kabały, starał się zawsze przekraczać granice wyznaczane przez weneckie instytucje, by wywyższyć siebie - i swoją seksualność. Wierzył we wszystko, z czym się zetknął: religię, filozofię, magię, naukę, a przede wszystkim w miłość. Nasycał wiek oświecenia seksem, mnóstwem seksu. Bezwstydnie wykorzystywał kobiety. Jednocześnie oddawał się tym, które zdobywał. "Nie zdobywam, lecz się poddaję" - tłumaczył. Wychwalał kobiety ponad wszystko. Każdy romans był dla niego spotkaniem umysłów i dusz, mgnieniem wieczności i ekstazy.
Ksiązka "Casanova. W świecie uwodziciela" (w przekładzie Natalii Mętrak-Rudy) właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.