Postawiłbym znak równości między czymś, co w latach powojennych było nazywane "złotymi żniwami" - czyli próbą pozyskiwania złota pozostałego po ofiarach II wojny światowej, a dziś to jest kontynuowane z użyciem wykrywaczy metali. Bez skrupułów, bez zahamowań. Mamy liczne przykłady odkopanych - zarówno cywili, jak i wojskowych. Te mogiły są często uszkadzane - mówi Marcin Michalski, archeolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.