Dziecko wyjmujące hostię z ust po komunii, jednostka policji wezwana na miejsce domniemanego świętokradztwa i jakże empatyczne komentatorstwo, które oburza się na wypluwanie "kawałka opłatka". Do tego dochodzi siarczysty komentarz red. Tomasza Sekielskiego: "Gdzie my k…. żyjemy?!" i tragedia w kilku aktach i z rozpisanymi rolami gotowa.