Dziś polski konserwatyzm przeżywa swoją największą kompromitację po 1989 roku. To nie jest jego zwycięstwo, to jest jego porażka, którą podręczniki historii odnotują jako czas wstydu - pisze Sławomir Sierakowski dla Wirtualnej Polski. Zdaniem publicysty "Andrzej Duda ostatecznie objął rolę nie prezydenta wszystkich Polaków, ale zwykłego partyjnego cyngla, jakich w PiS-ie wielu".