Polsce żadna utrata demokracji nie grozi. Przeciwnie, uprzywilejowana mniejszość gotowa jest zrobić niemal wszystko, żeby swoją przewagę zachować. Nie tylko, że nie chce ustąpić miejsca zwycięzcom, ale też raczej ogłosi koniec państwa niż pogodzi się z tym, że rządzi PiS. Po drugie wyraźnie widać jak dużo zależy od mediów. Przewaga medialna PO sprawiła, że o pierwszym zamachu na TK nie mówiło się prawie wcale, to zaś, co miało być próbą naprawy sytuacji, urosło do rangi tragedii. I trzeci: przedstawiciele PiS muszą być lepiej przygotowani do medialnej wojny. Na taryfę ulgową liczyć nie mogą - pisze Paweł Lisicki w felietonie dla Wirtualnej Polski.