Tajemnica niemieckiej mumii - "dziewczyna z warkoczami"
Mumia przechowywana od ponad stu lat w bawarskich zbiorach miała być ciałem z niemieckiego bagna. Seria nowoczesnych badań ujawniła, że pochodzi z zupełnie innej części świata i jest ofiarą mordu.
Mumia dziewczyny z dwoma warkoczami znajduje się w zbiorach monachijskiego Archäologische Staatssammlung od 1970 r., kiedy to trafiła tam z Instytutu Anatomicznego Ludwig-Maximilians-Universität w Monachium. O przeszłości zabytku wiedziano jedynie to, że w katalogu zbiorów instytutu pojawił się w 1904 r. i że stracił dolną część nóg podczas II wojny światowej.
Niemieccy badacze uważali, że jest to najpewniej zmumifikowane ciało z bagien, jakich sporo znaleziono w Europie w XIX w. Wskazywała na to ciemnobrązowa barwa mumii. Jednak kształty ciała były niezwykle dobrze zachowane w porównaniu z większością ciał z bagien. Podejrzenia wzmocniły też prześwietlenia z lat 70., które pokazały dobrze zachowaną tkankę kostną. To również nie pasowało do ciał z bagien.
Jakiś czas temu Niemcy postanowili złamać wreszcie sekret mumii. By tego dokonać, zastosowali cały zestaw nowoczesnych badań, w tym prześwietlanie wysokiej klasy tomografem komputerowym, analizy izotopowe, badanie tkanek, analizy DNA oraz metody stosowane w medycynie śledczej.
Trójwymiarowy obraz czaszki ukazuje ogromne uszkodzenia wywołane brutalnym ciosem zadanym tępym narzędziem prosto w twarz Fot. Creative Commons/Panzer S, Peschel O, Haas-Gebhard B, Bachmeier BE, Pusch CM, et al. (2014), PLoS ONE
Badania pozwoliły ustalić, że jest to ciało kobiety w wieku 20-25 lat, którą zamordowano bardzo silnym ciosem w twarz. Na trójwymiarowym obrazie czaszki wykonanym za pomocą tomografu wyraźnie widać, że znaczna część twarzy jest po prostu zmiażdżona.
Najcenniejsze dla poznania pochodzenia mumii okazały się analizy izotopowe włosów oraz badania sznurków, którymi były zawiązane warkocze. Włosy zdradziły, że dieta kobiety składała się z kukurydzy i owoców morza. Sznurki zaś były wykonane z wełny lamy albo alpaki. To wskazuje, że mumia pochodziła z Ameryki Południowej, z czego najbardziej prawdopodobne są wybrzeża Peru bądź północnego Chile.
Taką identyfikację wspierają jeszcze pewne cechy budowy czaszki oraz nękająca kobietę choroba Chagasa. Jest to tropikalna choroba wywoływana przez pasożyty występująca w obu Amerykach, ale całkowicie nieznana w Europie. Naukowcy znaleźli nawet w ciele zmarłej pasożyty, które ją wywołały i potwierdzili badaniami genetycznymi, że jest to świdrowiec amerykański, który wywołuje chorobę Chagasa. Zdaniem badaczy widoczne w organach wewnętrznych kobiety zmiany (m.in. przerost serca) wskazują, że chorowała już od bardzo młodego wieku.
Badania izotopów we włosach zdradziły również, że dwa miesiące przed śmiercią dieta kobiety zmieniła się na zdecydowanie bardziej lądową. To i obrażenia czaszki pozwalają przypuszczać, że została zabrana ze swoich ziem i rytualnie zamordowana.
Datowania radiowęglowe wskazują, że zmarła około 1451-1642 r. n.e. Pierwszych kilka dekad tego okresu to czasy Imperium Inków, w którym rytualne mordy nie były niczym wyjątkowym. Jak wskazują badacze, ciało z bawarskich zbiorów i jego obrażenia pasują do wielu mumii znajdywanych w Peru.
Ustalenia niemieckich naukowców pozwalają też wysnuć hipotezę wyjaśniającą, jak mumia z Ameryki Południowej trafiła do Monachium. Otóż w 1898 r. bawarska księżna Therese von Bayern, która zajmowała się etnologią, zoologią i botaniką, była na wyprawie naukowej w Peru, skąd - jak wynika z jej zapisków - przywiozła dwie mumie. Jest bardzo możliwe, że jedną z nich jest właśnie młoda kobieta ze zmasakrowaną twarzą.
Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl
Wyniki badań ukazały się w PLoS ONE.
_Panzer S, Peschel O, Haas-Gebhard B, Bachmeier BE, Pusch CM, et al. (2014) Reconstructing the Life of an Unknown (ca. 500 Years-Old South American Inca) Mummy - Multidisciplinary Study of a Peruvian Inca Mummy Suggests Severe Chagas Disease and Ritual Homicide . PLoS ONE 9(2): e89528. doi:10.1371/journal.pone.0089528_