Życzyłbym sobie, by wreszcie Kościół katolicki przestał ingerować w życie seksualne innych i najpierw uporządkował własne problemy. Być może wtedy zdobędzie moralne prawo, by zabierać głos w sprawach takich, jak środki antykoncepcyjne czy aborcja, nie wspominając już o mniej czy bardziej (raczej bardziej) nachalnych próbach wpływania na prawodawstwo demokratycznego państwa - pisze Stanisław Obirek, były jezuita, teolog i historyk.