Jechałem ostatnio do jednej z telewizji. Podpytałem kierowcę o opinię na temat kandydatów na prezydentów Warszawy. Kilku z nich miał okazję wozić i... żadnemu w wyborach by nie zaufał. Dlaczego? Powód zawsze ten sam. Usta pełne frazesów, a jak przychodzi co do czego, nie znają miasta, którym chcą rządzić.