Wygląda na to, że w domu zostało już tylko hasło #zostanwdomu. Bo my poczuliśmy wiatr w żaglach oraz we włosach (nie dotyczy łysych) i ruszyliśmy nadrabiać czas spędzony w zamknięciu na narodowej kwarantannie! Tylko żeby się nie skończyło tak, że w lecie znowu będziemy się chować przed zarazą w zamkniętych domach.