Polski establishment ma problem z podwójną lojalnością - wobec Zachodu i naszego społeczeństwa, którym rządzi, mówi mu co ma myśleć, czego się wstydzić, co jest warte naśladowania, a co godne pogardy. Rosnące różnice w dochodach powodują, że szczyt klasy wyższej coraz bardziej odrywa się od społeczeństwa. Ten uproszczony wizerunek polskiego establishmentu, chociaż krzywdzący dla wielu prawdziwych autorytetów i uczciwych biznesmenów, ma swoje solidne podstawy. W dodatku za elitę uznawani są często ludzie zupełnie przypadkowi. I nie jest to wyłącznie wina głupich aktorów i stawiających ich w roli ekspertów dziennikarzy - pisze Marcin Bartnicki.