Kolejne wypowiedzi wysoko postawionych przedstawicieli europejskich elit, zatroskanych o stan demokracji w Polsce, przestrzegających Warszawę przed groźbą sankcji ze strony Brukseli, stały się czymś równie przewidywalnym co rozkład posiłków w prowadzonym surową ręką uzdrowisku. Po kandydacie na prezydenta Francji Emmanuelu Macronie, głos w środę zabrał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Frans Timmermans.