Politycy są coś winni Pawłowi Adamowiczowi. Pytanie – czy ich na to stać
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zginął z ręki nożownika. Już pojawiają się propozycje zmian w ochronie imprez masowych. Politycy, domyślcie się, co powinniście zrobić w pierwszej kolejności. Posłużę się kompilacją cytatów z was samych. Jeśli się nimi przejmiecie, najlepiej oddacie hołd pamięci Prezydenta.
Słuchajcie mordy zdradzieckie. Mam apel do części sali lewej, żeby opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która bez obrażania kogokolwiek nie potrafi po prostu mordy swojej otworzyć! Trzeba to coś złapać i ogolić!
A ty, co tak wytrzeszczasz gały. Zjeżdżaj człowieku. Oszczerco, kłamco. Dostaniesz skierowanie na kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia. Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań. Szkolenie do skutku.
A ty, fikasz? Ciebie zapraszam na solo bydlaku. Ty zakamuflowana opcjo niemiecka, ty ojkofobie nienawidzący swojego narodu. Zakopałeś w ogródku sztabki ze złotem, ale przejdziesz reedukację w obozach uczących demokracji.
Nie śmiej się Targowico bratająca się z Unią Islamską i Mehmetem Ali Abu Timmermansem. Powiesimy te wasze portrety zdrajców, a niektórym wystawimy akt zgonu, tam w Gdańsku, gdzie Niemcy wybrali sobie prezydenta – złodzieja, deprawatora naszej polskiej młodzieży.
Mówiłem już, zetrzyj ten uśmiech z twarzy. Przyjdziemy po ciebie. Wiemy, gdzie mieszkasz, a to nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego.
Protestuję, bo ona bredzi. Niech spróbuje seksu. Poczuje motyle w brzuchu, poczuje rozluźnione plecy. Poczuje kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukłada.
15 sekund minęło. Pana czas się skończył.
Politycy, oto co możecie zrobić
Politycy, ale i wy, inne osoby publiczne. Od lat uczycie nas swoim zachowaniem, że przemoc jest dobra. Stosujecie ją na każdym kroku, przy każdej okazji. Gdy wydaje się nam, że nie można wymyślić bardziej obrzydliwego epitetu, bardziej wulgarnego wystąpienia, zaskakujecie. Z rozmysłem nie wymieniam nikogo z nazwiska, bo większość ma na tym polu dokonania – mniejsze, większe, ale ma. Zupełnie jakby bycie kulturalnym było dla was obrazą, a liczył się tylko bezpardonowy atak na przeciwników politycznych.
Choćbyście wymyślili ustawę, w myśl której nad uczestnikami imprez masowych będą czuwali żołnierze z karabinami maszynowymi, to nic nie da. Jeśli ktoś opętany nienawiścią chce kogoś dopaść, to dopadnie – nożem, ciężarówką, porwanym samolotem.
Od was oczekuję jednego – nie dajcie paliwa nienawiści. Tylko tyle, a może – aż tyle. To będzie ważniejsze niż deklarowane zewsząd modlitwy za duszę prezydenta Gdańska. Przynajmniej to jesteście winni Pawłowi Adamowiczowi.