Zbliżająca się klęska zbliżyła do siebie małżonków
Po klęsce pod Stalingradem Goebbelsowi powierzono zadanie przygotowania narodu niemieckiego do "wojny totalnej". Od 1944 r. pełnił funkcję pełnomocnika Rzeszy ds. totalnej mobilizacji i komisarza obrony Berlina, co sprawiło, że stał się trzecim, po Hitlerze i Heinrichu Himmlerze, najważniejszym dygnitarzem w Rzeszy. W końcowym okresie wojny opowiadał się za kontynuowaniem walki bez względu na ofiary wśród ludności cywilnej. Fanatyczny nazista - wprowadził 60-godzinny tydzień pracy, zakazał wszelkich form rozrywki, wymagał poświęcania życia dla Fuehrera i dobra Rzeszy.
Zimą 1944 r. w obliczu zbliżającego się końca, Magda i Goebbels po raz kolejny stali się sobie bliżsi. Goebbels wspierał się na żonie. Całymi godzinami w schronie przeciwlotniczym trzymał ją za rękę. Gdy musiał zostać w ministerstwie, Magda jechała do niego. Samoloty szturmowe nie były w stanie powstrzymać jej od tych wypraw. Poczucie, że jest mu potrzebna, przeważało nad strachem.
W listopadzie dowiedziała się, że Harald trafił do angielskiej niewoli we Włoszech. W domu Goebbelsów wiedziano, że ta wojna już nie może być wygrana. Goebbels był rozczarowany, że nie powiodła się również wielka ofensywa w Ardenach, tak szumnie zapowiadana przez Hitlera w połowie grudnia.
W okresie adwentu 1944 r. Hitler złożył Goebbelsom ostatnią wizytę. Auguste pisała, że był już wtedy wrakiem człowieka. "Z mocno zgarbionymi plecami i bezwładnie zwisającymi ramionami bardziej się wlókł po schodach, niż wchodził. Przy zdejmowaniu płaszcza stękał jak ciężko chory starzec. Miał skrzekliwy, zachrypły głos, sztuczny śmiech - to był człowiek, w którego rękach leżał los Niemiec"
Gdy 25 kwietnia 1945 r. Berlin został okrążony, a na ulicach toczyły się walki o każdy budynek, z lotniska Tempelhof jeszcze startowały ostatnie samoloty. Hitler proponował Magdzie, aby wraz z dziećmi uciekła na zachód. Odmówiła. Chociaż wzburzony powtórzył życzenie, by ratowała sześcioro własnych dzieci, nie ustąpiła. Rodzina Goebbelsów wraz z dziećmi przeniosła się do bunkra Hitlera, pod zbombardowaną Kancelarią Rzeszy. Dzieci były zaniepokojone, nie rozumiały, dlaczego nie mogą wyjść, a Helga powtarzała pytanie, czy wszyscy muszą umrzeć. Jedyną atrakcją były dla nich codzienne odwiedziny u Hitlera. Jego suka Blondie właśnie urodziła szczeniaki, zabawa z nimi dawała dzieciom radość i trochę odwracała uwagę od ogólnego napięcia. Jak dalece bały się młodsze, możemy tylko przypuszczać, ale Helga - według relacji osób, które przeżyły - cierpiała bardzo. Miała świadomość, że ich śmierć jest postanowiona. Wiele razy błagała, aby wolno było jej opuścić bunkier, i powtarzała, że nie chce umierać.
Na zdjęciu Goebbels z Hermannem Goeringiem.