ECS: Panie Piotrze Duda, logo Solidarności u nas zostaje!
NSZZ Solidarność odebrała znaczek Solidarności Europejskiemu Centrum Solidarności w Gdańsku. ECS nie ma jednak zamiaru niczego usuwać czy zmieniać.
Sebastian Łupak: Czy ECS ma zamiar zasłaniać logo Solidarności na budynku albo wewnątrz?
Mecenas Jacek Taylor, Rada ECS: Nie! Uważamy, że Rada Krajowa NSZZ Solidarność nie ma wyłącznych uprawnień do posługiwania się tym znakiem. Nam się ten znak też należy.
Skąd taki wniosek?
Tak twierdzi twórca tego logo – Jerzy Janiszewski. To on zawierał z nimi umowę. On ten znak wytworzył w sierpniu 1980. W listopadzie 1980 została zarejestrowana Solidarność. Znak symbolizował wtedy nie tylko sam związek. Solidarność wtedy była czymś znacznie więcej niż związkiem zawodowym. Była reprezentacją przytłaczającej większości społeczeństwa polskiego. To był znak służący walce z systemem komunistycznym, opresyjnym.
Nie będzie więc żadnych zmian w ECS?
Nie! Oni zresztą napisali, że pozwalają łaskawie ECS-owi posługiwać się tym znakiem wewnątrz budynku, na wystawie głównej. To albo – albo. Gdyby zaskarżyli ECS do sądu, moim zdaniem pan Piotr Duda, przewodniczący Solidarności, przegra. Myślę, że rozsądnie rozumują i wiedzą, że przegraliby to.
Solidarności nie podoba się, że ECS jest rzekomo upolityczniony, że odbywają się w nim spotkania LGBT, KOD, i inne.
Po pierwsze przypomnę, że u nich - w Sali BHP - odbyło się spotkanie ONR i inne spotkania narodowców. Po drugie: my wynajmujemy sale w celach zarobkowych rozmaitym stowarzyszeniom. I pewnie stowarzyszenie LGBT, nie pamiętam nazwy, miało tam swoje spotkanie. Nie śledzę tego i nie widzę w tym niczego nagannego.